Partia Razem będzie teraz prowadzona przez panią i przez Adriana Zandberga, czyli te najważniejsze decyzje będą zapadać teraz w Krakowie?

- Na pewno będzie więcej decyzji zapadać w Krakowie, ale dalej zostawiamy najważniejsze decyzje demokracji partyjnej. Mamy nową Radę Krajową. To osoby z całej Polski.

Razem już do końca kadencji pozostanie kołem opozycyjnym? Może są jednak pewne warunki, po spełnieniu których Razem mogłoby wejść jednak do rządu?

- W tym momencie jesteśmy kołem opozycyjnym. Wszystkie nasze postulaty, które się pojawiały w zeszłym roku i w tym momencie, spotykają się ze ścianą. Ten rząd, mimo pewnych deklaratywnych podobieństw do naszego programu, idzie teraz w drugą stronę. Jako organy polityczne partii Razem i koło poselskie, teraz trudno jest nam znaleźć obszar do rozmowy koalicyjnej. Partia Razem była i jest otwarta na rozmowę i porozumienia. To muszą być jednak porozumienia programowe. To musi poprawiać życie ludzi, system w kraju. Nie może dawać doraźnych fantów dla partii.

Daria Gosek-Popiołek, z którą niedawno pani jeszcze blisko współpracowała, mówi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej, że trudno wziąć na siebie odpowiedzialność, łatwo krytykować z pozycji Twittera.

- Oczywiście. Dobrze by było móc brać na siebie odpowiedzialność, ale ja chcę odpowiedzialności za nasze decyzje, nie odpowiedzialności za decyzje, z którymi się po ludzku nie zgadzamy. One idą na wskroś tego, co obiecywaliśmy w wyborach. To przeciwne do kierunku oczekiwanego przez nasze wyborczynie i wyborców.

Trudno odmówić sprawczości Lewicy. Renta wdowia, wolna Wigilia, zablokowanie kredytu 0%.

- Jak na razie jest zablokowany. Oczywiście każda prospołeczna zmiana w rządzie jest powodem do radości. Jestem przekonana, że jest potrzebna siła polityczna, która nie wprowadza zmian punktowych, ale daje nadzieję, że każdej nowej Wigilii nie będzie trzeba przehandlować inną niedzielą handlową w grudniu. Programy, które wprowadzają darmowe żłobki, nie powinny być dofinansowaniami na wniosek, ale żłobkami, które są samorządowe i darmowe, bo taki mamy system, nie dlatego, że żyjemy w grantozie, systemie, gdzie wnioskujemy i przesuwamy pieniądze z miejsca na miejsce. Nawet koalicja rządowa nie może się dogadać co do systemu.

Tyle, że w pięcioosobowym kole Razem nie będzie miało żadnej sprawności. Ona będzie zerowa.

- Podobnie, jak wszyscy inni w polityce, którzy wprowadzają rzeczy na różnych poziomach i w rożnych gronach, będziemy mieli sprawczość. Posłowie Razem składają poprawki. Były takie dotyczące wycofania zmian, które KO wepchnęła do programu Lewicy ws. wolnej niedzieli. To KO dała tam dodatkową niedzielą handlową w grudniu. Razem zgłosiło poprawki, żeby dać wolną Wigilię bez dodatkowej niedzieli handlowej. Lewica i PiS głosowały za, ale nie udało się tego przepchnąć, bo 15 posłów PiS nie było na głosowaniu. Mogą być porozumienia programowe, ale od innych sił trzeba wymagać, żeby z taką samą zapalczywością chodzili na głosowania.

Mówi pani o poprawkach. A konkretne inicjatywy legislacyjne, konkretne projekty ustaw wynikające wprost z programu partii Razem? Jakich się doczekamy w tej kadencji?

- Jak pan wie, jako koło poselskie mamy ograniczoną możliwość inicjatyw ustawodawczych. Są projekty już zgłoszone. Na pewno będą kolejne, w tym inicjatywy obywatelskie. To też ścieżka legislacyjna. Jak nie ma poparcia w Sejmie dla prospołecznych ustaw, ważne jest choćby, żeby była dyskusja i głosowanie. Wyborcy powinni widzieć, jakie są faktyczne poglądy osób, na które głosują.

Mówią państwo o tanim mieszkalnictwie. Co tu może zrobić pięcioosobowe koło?

- To ciekawa sprawa. Program tanich mieszkań, który mam nadzieję, że Nowa Lewica będzie dowozić, ma być realizowany w dużej mierze na poziomie samorządów. Jak mówimy o realizacji dużych celów, nie mówimy tylko o Sejmie, Warszawie i posłach. To muszą też być zmiany w samorządach, przy użyciu presji społecznej we wszystkich gminach. Te zmiany są przemianą społeczną. Popatrzmy, jak rozmawialiśmy o polityce mieszkaniowej 10 lat temu i teraz. Widać skokową zmianę. Wynika to z niezadowolenia społecznego, ale też z tego, że pojawiła się siła polityczna, która poszła wbrew sondażom.

Ta siła zrobiła to we Włocławku, ale przedstawiciel Nowej Lewicy, nie Razem wprowadził program tanich mieszkań na wynajem.

- Mam wielki szacunek do pana Kukuckiego. Mam nadzieję, że czeka nas wiele takich dobrych inwestycji. Mam przekonanie, że to nie jest ostatnia osoba, która do tego doprowadza. Osiągniemy możliwości brania odpowiedzialności za takie programy.

Krzysztof Kukucki to jeden z kandydatów na kandydata na prezydenta Nowej Lewicy. Jeśli chodzi o Razem, Adrian Zandberg jest dziś najmocniejszym i jedynym kandydatem?

- Ta decyzja zapadnie w najbliższym czasie. Teraz wybraliśmy nowe władze, w tym Radę Krajową, która podejmie taką decyzję. Nie ukrywam, że mamy różne koncepcje z ostatnich miesięcy. One się nieco teraz zmieniły. Adrian Zandberg to mocny kandydat na prezydenta. To doskonały polityk, który mógłby realnie i wiarygodnie walczyć o elektorat, który wykracza poza różne bańki i niesnaski polityczne.

Paulina Matysiak może sięgnąć po nieoczywistych wyborców PiS. Może Paulina Matysiak jest tajną bronią Razem?

- Paulina Matysiak jest jeszcze zawieszona w partii. To decyzja partyjnego sądu koleżeńskiego. Postępowanie trwa długo. Mam nadzieję, że nastąpi to pojednanie i Paulina Matysiak będzie mogła pracować w pełni na konto partii Razem. To skomplikowane, personalne sprawy. Ja w procesie mediacyjnym nie byłam. Byłam delegatką z Krakowa, nie w zarządzie krajowym. Będę walczyła o kompromis.

W Rzeczpospolitej przeczytałem, że Paulina Matysiak nie wyklucza startu w wyborach prezydenckich. To by było ciekawe. Paulina Matysiak – zawieszona w Razem. Adrian Zandberg z Razem. Do tego kandydatka Nowej Lewicy. Lewica to mistrzowie w autodestrukcji?

- Partia Razem na pewno wystawi jedną osobę w wyborach prezydenckich. Nie wystawi swoich byłych członkiń, ani nie poprze dwójki kandydatów, w tym jednej zawieszonej. Podobnie jak start ministra Sikorskiego nie oznaczałby startu dwóch kandydatów PiS, tak start Magdaleny Biejat nie oznacza startu dwóch kandydatów Razem.

Na pewno wystartuje, czy będzie jeden kandydat Lewicy? Kiedy ta decyzja?

- Na pewno ta decyzja nie zapadnie tylko w Krakowie. Nie widzę powodów, żebyśmy jako Razem mieli poprzeć kandydatkę Nowej Lewicy. Nowa Lewica jest w koalicji rządowej, z którą się gruntownie nie zgadzamy. Decyzje obecnego rządu są szkodliwe. Naszym wyborcom byłoby trudno zaakceptować kandydatkę partii, która wprost mówi, że w drugiej turze zostanie poparty Rafał Trzaskowski.