Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, trójką na krakowskiej liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, Aleksandrem Miszalskim.
Tuż przed wyborami KO wytacza najcięższe działa i straszy wyprowadzeniem Polski z UE. W orędziu wspominał o tym choćby marszałek Grodzki. Nie słyszałem, żeby politycy prawicy mówili, że chcą wyjść z Unii.
- To pytanie o ich retorykę. Pamiętamy wypowiedzi pana Suskiego, który mówił o III rzeszy, pana Kaczyńskiego, który mówił o zaborcach, pani Pawłowicz, która mówiła o deptaniu unijnej flagi. Proszę sobie wyobrazić rząd, choć wiemy, że nie będą rządzić, który potencjalnie się składa z PiS, Konfederacji i ziobrystów. Dostaniemy środki z KPO? Nie jest tak, że oni będą chcieli sądownictwo sobie podporządkować? Na to Unia nie pozwoli. Oczywiste jest, że w interesie obecnej władzy jest to, żeby Polska w Unii nie była. Ja widzę takie ryzyko i się go osobiście boję.
Pytałem w Radiu Kraków Małgorzatę Wassermann. Mówiła, że absolutnie nie chcą polexitu, ale nie chcą też rozszerzania kompetencji Komisji Europejskiej.
- No dobrze, ale takiego sporu teraz nie ma. Jest obawa, że przy ciągłym konflikcie z UE, teraz z Ukrainą, w końcu prezes, który podejmował różne, dziwne decyzje… Czemu najważniejsi dowódcy wojskowi podali się do dymisji? Generał Skrzypczak mówi, że potencjalnie jest planowane użycie siły. Jeśli oni mają takie pomysły... Ja nie wiem. Spekuluję, ale po tej władzy można się spodziewać wszystkiego.
Proszę nie straszyć.
- Nie straszę. Sam się obawiam.
Poparcie dla naszej obecności w UE wielokrotnie przewyższa poparcie dla jakiejkolwiek partii w Polsce. Nikt by chyba nie zaryzykował.
- A poparcie do zyskania środków z KPO jest jakie? Zna pan Polaków, którzy nie chcą tych środków, poza fundamentalistami z Konfederacji? Ja nie znam. Wszyscy są za tym, ale rząd nie jest w stanie wypełnić podpisanych przez siebie kamieni milowych, które są błahe. Wszyscy się zgodzili na reformę sądownictwa, nie mamy tego. Poparcie dla KPO jest.
Polscy racjonalnie pewnie podchodzą, że prędzej czy później te pieniądze się pojawią.
- Jeśli będzie rządzić PiS, Konfederacja i Solidarna Polska nigdy się nie pojawią. Ktoś to zawsze będzie blokować. Ziobro na złość Morawieckiemu, Konfederacja na złość PiS-owi.
Polityczna rzeczywistość po wyborach może być różna. Wszystko będzie zależało od wyników tych trzecich: wyniku Konfederacji, Trzeciej Drogi i Lewicy. Wyobraża pan sobie rządy KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji?
- Nie. Nie wyobrażam sobie rządów z Konfederacją. Chodzi o podejście do praw kobiet, praw człowieka, podejście do Rosji. Jedna z kandydatek mówiła, że w Konfederacji trwa dyskusja, komu oni kibicują – Rosji czy Ukrainie. Ona nie chciała się wypowiedzieć, bo jest kampania, ale zdania są podzielone. Janusz Korwin-Mikke mówi o legalizacji pedofilii, bo dziewczyna w wieku 12 lat powinna zdecydować, czy jest dojrzała. Poseł Sośnierz mówi, że byłby za legalizacją jedzenia mięsa z psów. Sam by nie jadł, ale by zalegalizował. Ja nie wyobrażam sobie rządów z takimi ludźmi. Gospodarczo też jestem liberałem, ale nie można usprawiedliwiać tych wszystkich absurdów, które oni wypowiadają.
Koalicyjna większość składająca się z trzech partii: KO, Trzecia Droga, Lewica, jak będzie uwzględniać poszczególne polityki? Polityka mieszkaniowa. KO mówi o kredycie 0%, Lewica mówi – żadnego kredytu, budowanie mieszkań na tani wynajem.
- KO ma w swoim programie kilka wątków. To 10 miliardów dla samorządów na TBS, czynszówki. Po drugie spółdzielczość. Jest kredyt 0%. Upieramy się, że to pobudzi rynek i zwiększy zdolność kredytową ludzi. 500 tysięcy ludzi pracuje w tej branży, idzie recesja. Trzeba to ratować. To kwestia wypracowania kompromisu między partiami. Każdy ma swoje wątki. Jeszcze mamy 600 zł do wynajmu dla osób, których na kredyt nie stać. Można wziąć coś i zrobić kombo. To kwestia negocjacji programowych.
To jest komunikat do tych, którzy chcą mieć pierwsze mieszkanie? Wstrzymajcie się z tym kredytem, po wyborach będzie taniej?
- My od początku to mówimy.
Nie wiemy, jak zareaguje sektor bankowy.
- Z sektorem bankowym trzeba się będzie porozumieć, żeby nie był stratny. Liczba kredytów będzie większa, marża będzie mniejsza, ale na skali można zrobić zysk. Nie przejmowałbym się sektorem bankowym, raczej mieszkańcami.
Ci, którzy wzięli bezpieczny kredyt 2%, byli naiwni, bo może być taniej?
- Nie byli naiwni. Wniosków było kilkadziesiąt tysięcy. Od początku mówiliśmy, że jak wygramy to damy 0%. Jak ktoś stwierdził, że nie czeka i teraz ma potrzebę, to świadomie podjął decyzję. Jak ktoś chce poczekać, poczeka i weźmie kredyt 0%.
Jeśli większość parlamentarna będzie należeć do opozycji, jak szybko zostanie przeprowadzona ustawa metropolitalna dla Krakowa?
- Jak najszybciej się da. W 100 konkretach jej nie ma, bo to sprawa lokalna, ale wszyscy kandydaci z listy krakowskiej to wspierają. To nas łączy. Koalicjanci nie będą mieli nic przeciwko rozwijaniu metropolii krakowskiej, łódzkiej i tak dalej. W przyszłym roku to zostanie przeprowadzone. Kalendarz powoduje, że od kolejnego może to by wprowadzone. Jestem przekonany, że pod tym wszyscy się podpisują. To przeszło w Senacie. Jest w zamrażarce sejmowej. Senatorowie opozycji to poparli.
To byłaby jedna ustawa metropolitalna, czy kilka dla poszczególnych metropolii?
- To kilka. Śląska jest przeprowadzona. Do tego krakowska. Jest procedowana też łódzka, trójmiejska. Ta nasza już przeszła.