Oszczędzanie i spłata długów - tak najkrócej można powiedzieć o projekcie budżetu Krakowa na rok 2025. Na inwestycje zapisano około 940 milionów złotych, z czego tylko 10 procent to inwestycje nowe. Z tych nowych, te najważniejsze, w pana ocenie to jakie?
- Przede wszystkim nie ma spektakularnych inwestycji. Przy tym wielkim długu i koszcie obsługi długu... W tym roku to 400 milionów. Trzeba kontrolować wydatki bieżące i spłacać zadłużenie. To jednak się nie udaje przy takim poziomie inwestycji. Jak mamy tylko 300 milionów nadwyżki operacyjnej, zresztą obowiązkowej, i miliard dalej inwestujemy, to jest wiele inwestycji, które kończymy. Dopisaliśmy do planu parę ważnych inwestycji, które zaczniemy w tym roku. To trzy szkoły: Kliny, Łęg-Czyżyny i Górka Narodowa. Jest dużo środków na inwestycje dla mieszkańców: chodniki, drogi rowerowe, parki. W każdej z tych kategorii zwiększamy środki. Budujemy też żłobki. Część to kontynuacja, część to nowe zadania.
Są zadania, które pan wykreśla: Centrum Sportów Zimowych, zadaszenie Starego Kleparza, Nowa Bartla. Nie potrzebują mieszkańcy tych inwestycji?
- Plan i wieloletnia prognoza finansowa się nie dopinały. RIO by tego nie zaakceptowało. Duże inwestycje musiały zostać wykreślone. Może do tego kiedyś wrócimy, ale teraz nas na to nie stać. Stawiamy na to, czego potrzebują mieszkańcy. Rozmawiamy z nimi. Nikt nie mówi o basenie olimpijskim, za to słyszymy o chodniku, szkołach, parku, boisku, ścieżce rowerowej. To są realne potrzeby mieszkańców. Centrum Sportów Zimowych super, ale nie jest to teraz najważniejsze.
Po raz pierwszy odrębnym zadaniem budżetowym jest wykup terenów zielonych pod nowe parki. Wiadomo już, o które grunty chodzi?
- Nie. Chodzi o to, żeby była pula środków, z których na nic innego pieniądze nie pójdą. Potrzeb jest masa. Na Klinach kupiliśmy działkę za 21 milionów, Młynówka Królewska, park Woźniców. Terenów jest ciągle więcej niż mamy środków. Stworzenie takiego worka ze środkami na zieleń było moim postulatem jako radnego. Nie zaczynamy od wielkich kwot, ale coś się pojawiło. Na dzielnice dajemy 15 milionów więcej. To są potrzeby najbliższe mieszkańcom. Będziemy doinwestowywać drobne zapóźnienia w różnych miejscach Krakowa. Może dojdziemy też do dużych inwestycji, ale ciągle są duże zadania transportowe. Tramwaj, metro…
900 tysięcy jest zapisane w budżecie na dokumentację związaną z metrem. Zamierzają państwo zmienić politykę informacyjną dotyczącą metra? Każdy tydzień przynosi jakieś rewelacje, które potem trzeba prostować.
- Rewelacje przynoszą dziennikarze lub osoby, które wczytują się w dokumenty i wyciągają złe wnioski. Czasem musimy prostować te rewelacje. Ktoś pisze, że będzie tramwaj, ale nie metro. My tłumaczymy, że teraz decyzja środowiskowa idzie na to, co złożył prezydent Majchrowski. Najpierw ta decyzja, potem aktualizacja i tunel, i już będzie pod metro. Nie powiem teraz, co za 10 lat tam pojedzie. To nie jest czarno-białe. Chodzi o bezkolizyjny środek transportu. Jak będzie wyglądał jak pociąg, to co wtedy? Powiemy, że mamy pociąg podziemny? Różne są metra. W Porto jeździ bardziej metro, pociąg czy tramwaj? Wagony nie są podobne do ciężkiego metra, ale to też nie tramwaj. Spełnia to jednak swoją funkcję. Decyzja środowiskowa będzie na metro. To będziemy budować. Jak będzie wyglądał ten wagon? Trudno powiedzieć. Po to jest rada ds. metra, żeby proponowała najlepsze rozwiązania.
W przyszłym roku będzie konieczna podwyżka cen biletów komunikacji zbiorowej? Mówił o tym w piątek w Radiu Kraków wiceprezydent Kracik. Potwierdza pan to?
- Prowadzimy analizy różnych podwyżek potencjalnych. Takie mogą być. Kraków z biletów finansuje 35 procent kosztów transportu publicznego, co roku dochodzą nowe linie. Teraz przetarg Mobilisa był. Rosną ceny energii, pensje kierowców. Wszystko rośnie, a bilet miesięczny...
Podrożał o 10 złotych w tym roku.
- Tak, ale jest na poziomie sprzed 12 lat. Kiedyś był droższy, ale ze względu na Krakowską Kartę Mieszkańca potem potaniał. Teraz dochodzimy do poziomów sprzed wielu lat. Inflacja przez ten czas to była 200 procent. Dalej mamy najtańszy bilet miesięczny w Polsce.
90 zł kosztuje, to ile mogłoby kosztować?
- Nie chcę spekulować. Przeanalizujemy, zobaczymy, jak rok się zacznie; nie ma gotowej uchwały. Mogą być drobne podwyżki w podatkach. Budżet jest ciężki. Nie odpowiadam za sytuację po poprzedniku. Kraków rozwijał wiele różnych sfer jakości życia dla mieszkańców. Kultura, edukacja są dobre. Demografia i gospodarka są ok, ale finanse mamy najgorsze z dużych miast w Polsce.
To wiemy. Kiedy ewentualna decyzja? Kiedy takie przeliczenia będą robione?
- Analizy prowadzimy cały czas. Budżet udało się zamknąć. Jakoś się to bilansuje. Zobaczymy, czy będą korekty. Jak będą analizy i będzie pewność, co trzeba zrobić, będziemy komunikować. Teraz bez sensu jest spekulować.
Jest jeszcze dużo rzeczy oczywiście w budżecie. 14 milionów na politykę parkingową. Mamy 9 parkingów park and ride. Ile będziemy mieć w przyszłym roku o tej porze?
- To są parkingi osiedlowe, dla spółdzielni, mieszkańców, którzy nie mają gdzie zaparkować. Za te pieniądze parkingu park&ride raczej nie wybudujemy. Trzeba mądrze do tego podejść. Część aut może zostać poza Krakowem. Przymierzamy się do P&R na osiedlu Piastów, także Prądnik Czerwony. Te inwestycje transportowe postępują. Sieć trzeba zagęszczać. Polityka transportowa jest bardzo ważna. To jedna z największych bolączek.
Jet pan szefem małopolskich struktur Platformy Obywatelskiej. W południe mamy poznać wyniki sondażu związanego z kandydatami Koalicji Obywatelskiej, którzy chcieliby powalczyć o fotel prezydenta. Jaką część polityków Koalicji Obywatelskiej mógł przekonać Radosław Sikorski, który pisze do przedstawicieli, do struktur, że to jest potrzeba prezydenta na zupełnie nowe czasy? Czasy się zmieniły, trzeba twardego człowieka, który doskonale się będzie poruszał w tym wymiarze międzynarodowym.
- Moim zdaniem Rafał Trzaskowski udowodnił, że też jest twardym człowiekiem, który walczy. Tamta kampania nie była łatwa, on zjechał pół Polski, ma obycie międzynarodowe.
Małopolska jest za Rafałem Trzaskowskim?
- Nie. Obaj nasi kandydaci spełniają te cechy. Obaj są twardzi, są politykami obytymi międzynarodowo. Czasy się cały czas zmieniają. Nie ukrywam, że poparłem Rafała Trzaskowskiego. On jest samorządowcem, który świetnie rozumie Polskę lokalną i potrafi rozmawiać ze wszystkimi. Był z nami w Małopolsce, robi Campus dla młodych ludzi. Z każdym potrafi zaleźć wspólny język.
Rafał Trzaskowski to jest wybór małopolskich struktur Koalicji Obywatelskiej czy Platformy Obywatelskiej? Kogo wystawi koalicja?
- Zobaczymy w głosowaniu. Szef nie decyduje za członków. Każdy głosuje osobno.
Kogo wystawi KO w wyborach uzupełniających do Senatu? Mandat złożył Bogdan Klich.
- Zobaczymy. Ustalenia się zaczynają. Mamy czas. Teraz wszyscy żyją prawyborami. Decyzje potem.
To może być ktoś z radnych: Grzegorz Stawowy, Jakub Kosek, Tomasz Daros?
- Może to być każdy.
Nawet Bogusław Sonik?
- Każdy z KO. Zobaczymy. Są też ustalenia z koalicjantami. Będą konsultacje i decyzje.
Czyli nie ma jeszcze nazwiska konkretnego?
- Nie ma.