Zapis rozmowy Jacka Bańki z Agnieszką Nowak-Gąsienicą, wiceburmistrz Zakopanego i kandydatką na burmistrza startującą z Komitetu Prawa i Sprawiedliwości:
Jest pani pierwszą kobietą w historii Zakopanego, która ubiega się o to stanowisko. Pani burmistrz, co się stało z tym mężczyznami w Zakopanem? Początkowo Zjednoczoną Prawicę miał reprezentować przewodniczący Rady Miasta Jan Gluc i obecny burmistrz Leszek Dorula, ale skończyło się na pani.
W samorządzie jest coraz więcej kobiet. Co prawda ciągle te proporcje są na korzyść mężczyzn, na szczęście kobiety są coraz bardziej odważne, a mentalność społeczna się zmienia, więc mam nadzieję, że również w Zakopanem przeważą kompetencje, a nie płeć. Nawet powiem inaczej, że płeć będzie moim atutem. Ja już od 9 lat jestem w samorządzie, pełniąc funkcję wiceburmistrza, możliwe jest to właściwie tylko dlatego, że w mojej rodzinie trochę się zmieniły role, mój mąż mnie bardzo mocno wspiera i gdyby nie pomoc mojej rodziny, mojego męża - a jestem matką trójki dzieci, więc nie jest to takie proste - zapewne by mi się to nie udało.
Może w Zakopanem to już nie jest dzisiaj misja dla mężczyzny, zwłaszcza mężczyzny mocno kojarzonego z zapleczem politycznym?
Absolutnie, natomiast kobiety są bardzo otwarte, wrażliwe, empatyczne, zdecydowane i odważne. Myślę, że ja taka właśnie jestem i mieszkańcy Zakopanego docenią moje zalety.
Wyzwania są poważne - obecny burmistrz przywrócił komunikację zbiorową, wprowadził także bezpłatne przejazdy dla mieszkańców. Jaki jest bilans pierwszych dwóch miesięcy tego rozwiązania? Czy ekonomicznie to się spina? No i czy znacząco wzrosła liczba użytkowników komunikacji miejskiej, czy są już jakieś analizy?
Komunikacja miejska w Zakopanem to był strzał w dziesiątkę. To był najlepszy z pomysłów burmistrza Leszka Doruli. Komunikację miejską należy rozwijać, bo to jest jedyny sposób na rozwiązania komunikacyjne ograniczające ruch w naszym mieście, to są rozwiązania ekologiczne. Muszą powstać kolejne linie autobusowe i będę do tego dążyła. A czy to się spina? Zapewne w wielu przypadkach nie, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, aby pomagać mieszkańcom. My nawet poszliśmy dalej - mieszkańcy Zakopanego dzięki projektowi, który nazywa się Karta Mieszkańca, korzystają z komunikacji miejskiej za darmo. Karta Mieszkańca to projekt, który działa dopiero od kilku miesięcy, a już wydaliśmy 5000 takich kart, więc mieszkańcy Zakopanego komunikacją jeżdżą za darmo i dzięki temu swoje samochody zostawiają w domu. Komunikację absolutnie będę rozwijać.
Czy są badania dotyczące liczby turystów korzystających z komunikacji zbiorowej? Chyba łatwo to wyliczyć, bo to akurat przyjezdni muszą płacić złotówkę więcej. Nie jest to dużo, ale więcej niż do tej pory.
Tak, wielu turystów korzysta teraz z komunikacji miejskiej, bo jest to po prostu ekonomiczne. Nie muszą wykorzystywać swoich samochodów, płacić za parkingi i z odległych dzielnic Zakopanego do centrum udają się właśnie liniami autobusowymi, które uruchomiliśmy. Żeby ułatwić turystom dostęp do komunikacji miejskiej, mamy pomysł na taki produkt turystyczny, który nazywa się Karta Turystyczna. Dzięki niej turyści będą mieli również profity.
Karta Turystyczna będzie obejmowała komunikację zbiorową i co jeszcze?
Na przykład dostęp do instytucji kultury, które działają na terenie naszego miasta. My dzięki temu będziemy mieli kontrolę nad tym, w jakim obiekcie turyści mieszkają i może nam się uda, chociaż dzięki tej karcie w jakiś sposób kontrolować szarą strefę.
A ile biletów komunikacji zbiorowej się sprzedaje? To tylko przyjezdni kupują bilety.
Nie znam tej liczby, niemniej jednak jest to dosyć duża skala, chociaż dominujący są oczywiście mieszkańcy Zakopanego.
Co dalej z komunikacją zbiorową? Powiedziała pani, że będzie pani chciała ją rozwijać, bo zakorkowane Zakopane w wakacje i ferie zimowe to jest norma, dzień powszedni.
Absolutnie to jest norma, natomiast nowe linie autobusowe są konieczne, ponieważ mamy te linie na razie na kilku odcinkach, należy je wprowadzić jeszcze w innych częściach miasta. Myślę o ulicy Strążyskiej. Musimy doprowadzić do tego, aby do szpitala dojeżdżał autobus. Jest takich pomysłów dużo, natomiast nie chcę ich na razie zdradzać, ponieważ muszę sprawdzić możliwości tych linii w danych miejscach. Absolutnie deklaruję, że będą to autobusy ekologiczne, elektryczne.
Oczywiście jest jeszcze kalendarz kampanii wyborczej, w pełni rozumiem, ale też pani burmistrz ostatnio o to nie o Krakowie, ale o Zakopanem częściej mówi się jako mieście deweloperów. Kraków i Zakopane zresztą łączy zbliżony poziom cen nieruchomości. Co będzie pani chciała zrobić jako burmistrz, by wyhamować wzrosty cen nieruchomości?
Nie wszystkich mieszkańców Zakopanego stać, żeby na wolnym rynku kupować swoje mieszkania, więc jednym z punktów mojego programu są mieszkania socjalne i mieszkania komunalne. Już taki budynek socjalny mam mocno przygotowany, ponieważ burmistrz Dorula zadbał o to, żeby został przygotowany projekt budynku socjalnego na terenie ulicy Kasprowicza. Tam powstanie 18 mieszkań w tym 2 mieszkania dla niepełnosprawnych, co jest bardzo istotne. Mamy już zezwolenie na budowę, teraz przetarg na wykonawcę i ruszamy z budową. Kolejne pomysły to mieszkania przy ulicy Jagiellońskiej - dwa budynki, które można byłoby rozbudować i kolejne mieszkania w tamtej części miasta. Budujemy na Kamieńcu - 54 mieszkania z TBS-u. Jest też taki pomysł jak mieszkania za remont - mamy takie budynki na terenie naszego miasta, które mieszkańcy Zakopanego dzięki temu, że je wyremontują, będą mogli być najemcami. Będę bardzo mocny nacisk kładła na mieszkania socjalne, na mieszkania komunalne i budowane przez TBS, dlatego że innej możliwości dla osób, które żyją z pracy rąk, na kupno mieszkania na terenie naszego miasta niestety nie ma.
Pani wskazała tę grupę docelową, bo to mieszkańcy mają coraz trudniejszy dostęp do zasobu mieszkaniowego, mieszkania stają się coraz mniej dostępne właśnie przez presję deweloperską, a w budowanych na wynajem apartamentach często nie ma stałych mieszkańców. Jak można odwrócić, czy w ogóle można odwrócić te tendencje, te trendy?
Postanowiłam, że w mojej kampanii nie będę nikogo krytykowała, ale to pytanie jest te tak sformułowane, że nie mogę zrobić inaczej. Niestety poprzedni burmistrz podjął takie plany miejscowe, a nie inne i tego się nie da tak prosto odczarować. Wiele miejsc, które są miejscami budowlanymi w naszym mieście, to są miejsca do zabudowy dużej, deweloperskiej. To jest bardzo trudne, żeby to odczarować. Błędy, które podjął poprzednik pana burmistrza Doruli są bardzo trudne do naprawienia. Nie mówię, że niemożliwe, bo absolutnie trzeba zadbać o krajobraz naszego miasta i w tych miejscach, które ograniczają krajobraz, absolutnie zadbam o to, żeby punktowo zmieniać plan naszego miasta i nie pozwolić na zabudowę deweloperską. Natomiast tego, co się stało, już się niestety nie da odwrócić i bardzo nad tym ubolewam, ponieważ tak nie powinno wyglądać nasze przepiękne miasto. Miasto, które nazywam miastem na szóstkę, ponieważ jest przepiękne, cudowne, jest wyjątkowo malownicze i niestety nie powinno być tak zabudowane, natomiast błędów poprzedników odkręcić tak prosto się nie da. Niemniej jednak zrobię wszystko, aby te plany punktowo zmieniać.
To w takim razie, trzymając się tego określenia „miasto na szóstkę” - pytanie o wizerunek w wymiarze turystycznym. Jaki wizerunek Zakopanego będzie chciała pani budować? Jak na przykład pytam o to samo Tatrzańską Izbę Gospodarczą, to słyszę - przede wszystkim trzeba przygotowywać regularne i dokładne badania ruchu turystycznego.
Zakopane jest świetnie promowane, naprawdę. Do Zakopanego przyjeżdża bardzo dużo ludzi. Pokazały to ferie, które mimo tego, że nie miały śniegu, zgromadziły w naszym mieście wielu turystów. Mamy świetnie promowane miasto, niemniej jednak mamy bardzo zły PR i to mi się mocno nie podoba. To jest wina wielu osób, w tym mieszkańców Zakopanego w tak zwanej opozycji, albo nieprzychylnych mediów, którzy mówią, że górale są pazerni, że tylko ich interesują dutki. Jak słyszę o paragonach grozy, to naprawdę gotuje mi się krew. Górale to bardzo życzliwi, gościnni ludzie, mają otwarte domy, otwarte serca. Któż z nas nie zna smacznych góralskich potraw - kwaśnicy z żeberkami, baraniny czy moskoli albo nawet tego tradycyjnego oscypka z brusznicą. Górale ładnie remontują swoje domy, domy są czyste, przygotowane kwatery, a już nie wspomnę o muzyce, śpiewie czy tańcu, który porywa każdego turystę. Musimy zadbać o PR, nie pozwolę na to, żeby o moim ukochanym mieście źle mówiono, bo jak jedziemy na wybrzeże, to też trzeba zapłacić za pobyt. Niestety nie da się przyjechać do Zakopanego za darmo, niemniej jednak nie jest to miasto grozy, naprawdę nie. To jest przepiękne, urokliwe miasteczko pod Giewontem.
Pomału kończą się ferie, jak branża ocena ocenia sezon zimowy? Media były pełne doniesień, że rok turystyczny w odniesieniu do ubiegłego roku spadł 30%.
Zawsze pogoda ma ta to ogromny wpływ. Wiadomo, że białe ferie są najlepsze na świecie, są super. Jednak nie zawsze śnieg jest w mieście. Tatry oczywiście w tym roku były białe i kusiły spacerami, kuszą nadal, do czego zachęcam, szczególnie w przepiękne dolinki tatrzańskie, ale właściciele wyciągów zadbali o to, aby stoki były naśnieżone, więc turyści przyjeżdżający stricte na narty naprawdę mieli gdzie pojeździć. Zakopane to jednak nie tylko narty, w Zakopanem odbywa się wiele wydarzeń kulturalnych, kuszą instytucje kultury, nie tylko te prowadzone przez miasto, jak Miejska Galeria Sztuki, ale muszę opowiedzieć o nowej oddanej instytucji, jaką jest Mediateka. Oddaliśmy ją w odrestaurowanym, zabytkowym budynku dworca. To jest wyjątkowa inwestycja, którą się chciałam pochwalić, ale na terenie miasta działają prężnie instytucje, których organizatorem jest choćby Marszałek Województwa Małopolskiego - Muzeum Tatrzańskie czy mój ukochany teatr Stanisława Ignacego Witkiewicza, więc o Zakopanem, nawet gdy nie ma śniegu, należy myśleć tylko pozytywnie.
Teatr z nową sceną też oddano kilka miesięcy temu, przypomnijmy. Nie wspomniała pani Sylwestra pod Tatrami. Co dalej z Sylwestrem pod Tatrami?
Jestem zwolennikiem organizacji dużych wydarzeń w noc sylwestrową, niemniej jednak absolutnie będę pytała mieszkańców, czy podzielają moje zdanie. Podczas spotkań z mieszkańcami już o to pytam i wielu mieszkańców, szczególnie tych prowadzących niewielką działalność gospodarczą w postaci wynajmu pokoi, mówi absolutnie „tak”, ponieważ jest bezpiecznie, nasze domy są bezpieczne. Nie mówię, że to musi być aż tak duża impreza jak do tej pory, niemniej jednak powoduje to ogromne bezpieczeństwo w mieście. W jednym miejscu mamy turystów, możemy zapewnić opiekę medyczną, służby są zlokalizowane w tym przypadku akurat były na Równi Krupowej, więc myślę, że ta lokalizacja jest dobra. Osoby, które przyjeżdżają do Zakopanego, a nie uczestniczą w balach w hotelu, mogą skorzystać z takiej formy i nad repertuarem możemy porozmawiać i nad wielkością tej imprezy. Niemniej jednak jestem jej zwolenniczką i chciałabym ją organizować, może nie w takiej skali i zapewne będę słuchała mieszkańców, bo czerpię z kontaktów z mieszkańcami i ze słuchania ich wiele informacji i również na ten temat.