Zapis rozmowy Mateusza Bożka z Agnieszką Całek z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie
Do czego politycy wykorzystują głównie media społecznościowe w kampaniach wyborczych?
Przede wszystkim do komunikacji i jest to całkiem rozsądny ruch ze względu na to, że młodsi wyborcy korzystają raczej z mediów społecznościowych i dla nich jest to pierwsze źródło informacji.
W mediach społecznościowych łatwiej jest oczernić swojego kontrkandydata i zniechęcić do głosowania na niego.
Tutaj oczywiście każdy, kto wchodzi do mediów społecznościowych, naraża się na hejt, różne negatywne zjawiska, także na taką nie do końca uczciwą konkurencję, tzn. zgłaszanie treści oponenta, blokowania go, więc to zawsze jest ryzykowane. Natomiast mimo wszystko warto wchodzić w te media społecznościowe, bo jest to jedyna platforma, dzięki której można skontaktować się z częścią młodych wyborców.
Na co my jako młodzi wyborcy powinniśmy uważać podczas kampanii prowadzonej w mediach?
Na pewno fake newsy, ale to tylko 1/3 problemu. Myślę, że nie powinniśmy się dać zmanipulować memom i tym zabawnym treściom, które się pojawiają od polityków i to najczęściej skierowane są w oponentów. Przykrywa to nam poszczególne programy kandydatów i ci ludzie mają odpowiadać za legislację, urządzanie całego systemu prawnego, a tymczasem politycy trochę nas przez te media skłaniają do tego, żeby głosować na tego kandydata, który jest bardziej zabawny.
W internecie pojawiały się już debaty między zwolennikami danych kandydatów. To wpływało na mobilizację ich elektoratu.