Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

A. Szostkiewicz: "Arcybiskup Gądecki idzie drogą papieża Franciszka"

"Arcybiskup Gądecki chce nawiązać do entuzjazmu, jaki budzi nowy papież. Chce to także powiązać z programem samego Franciszka, który organizuje synod biskupów w sprawie rodziny. Sprawa rodziny jest jedną z najważniejszych rzeczy w kościele. Uważam to za sygnał: „popatrzcie, tutaj idzie duch Franciszka”." - mówił w Radiu Kraków publicysta tygodnika "Polityka", Adam Szostkiewicz.

Zapis rozmowy Jacka Bańki z Adamem Szostkiewiczem, publicystą tygodnika "Polityka".

Musi się zmienić wszystko, żeby wszystko pozostało bez zmian? Tak można skomentować wybór nowego szefa Konferencji Episkopatu Polski?

- W jakimś sensie tak. Musi się wszystko zmienić, żeby było po staremu. Arcybiskup Gądecki przez dwie kadencje był najbliższym współpracownikiem arcybiskupa Michalika. Znali się dobrze, znali także swoje tajemnice. W tym sensie nie jest to wielka zmiana, że arcybiskupa Michalika zastąpił arcybiskup Gądecki. Mówimy o początku drogi, trzeba mu dać kredyt zaufania. Ma on swoje plusy w porównaniu z 10-letnią kadencją arcybiskupa Michalika. To, że ostatnio potrafił dać do zrozumienia, że kościół w Polsce może mieć problem z przyjmowaniem stylu papieża Franciszka, to jest to znacząca wypowiedź. To budzi nadzieje. Nie będzie tylko kontynuacja, ale także zmiana.

Arcybiskup Gądecki wspomina papieża Franciszka, mówi o młodzieży i rodzinie. Jak te słowa można tłumaczyć?

- Można tłumaczyć, że arcybiskup Gądecki chce nawiązać do entuzjazmu, jaki budzi nowy papież. Chce to także powiązać z programem samego Franciszka, który organizuje synod biskupów w sprawie rodziny. Sprawa rodziny jest jedną z najważniejszych rzeczy w kościele. Uważam to za sygnał: „popatrzcie, tutaj idzie duch Franciszka”.

Mówi pan o entuzjazmie związanym z pontyfikatem papieża, ale niedawno mówił pan, że ostrożnie z tym kultem, ponieważ mówi on tym samym głosem co duchowni w Polsce.

- Podtrzymuje to, co niedawno pisałem przestrzegając przed liberalnym kultem papieża. On nie jest w stanie temu sprostać i nie chce tego zrobić. On chce być reformatorem. Arcybiskup Gądecki podobnie widzi swoją rolę. To będzie usuwanie złogów z dawnych czasów, które wizerunkowi kościoła nie służą.

Z jednej strony mamy nowego przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, z drugiej pierwsze podsumowania pontyfikatu papieża Franciszka

- Nie należę do tych, którzy się spodziewają i oczekują rewolucji w kościele. To inny porządek. Rewolucja w Polsce nie najlepiej się kojarzy. Oczekuję zmiany stylu. W tym sensie podtrzymuję też ten entuzjazm w stosunku do Franciszka. Jego pontyfikat będzie kontynuacją pontyfikatów wcześniejszych papieży. Będzie ortodoksyjny. Na czym polega różnica? Na tym jak się broni wartości. Czy dzieje się to przez dialog i wychodzenie do ludzi? To jest właśnie droga Franciszka.

Wszyscy chętnie słuchamy papieża Franciszka i informacji o kanonizacji. Mówi się o 5 milionach wiernych, którzy tam będą.

- Szczególnie w Krakowie będziemy obserwować te uroczystości. To wielkie wydarzenie. To jednak wydarzenie symboliczne, ono niczego nie zmieni w naszej rzeczywistości. Papieża nie ma, podobnie jak Jana XXIII. Oni mają duże znaczenie w historii kościoła, ale tyle. To są gesty, które jednak są potrzebne. Jest kult świętych. To wszystko się liczy. W Polsce to będzie dobrze odebrane, to przypomni Jana Pawła II, który w zgodnej opinii ludzi jest uważany za najwybitniejszego Polaka w historii. To jest fenomen ponad podziałami. W Polsce będziemy patrzeć na uroczystości. Rzeczywiście był spór czy to dobry pomysł, żeby łączyć kanonizację Jana Pawła II z Janem XXIII. Tu znowu się odezwały nasze fobie. Dlaczego nie? Cóż jest uwłaczającego pamięci Jana Pawła II, że będzie wyniesiony na ołtarze razem z inna ważną postacią w kościele, czyli Janem XXIII. Mnie się wydaje, że to dobry pomysł, żeby poszerzać nasze podejście do historii kościoła, żeby pokazać, że obok wielkiego Jana Pawła II byli inni wielcy papieże.

Nie zmienia wizerunku Jana Pawła II to, o czym mówi ostatnio ksiądz Oder o sprzeciwach związanych z kanonizacją?

- Mnie się wydaje, że tu się potwierdza stara prawda. Trzeba iść między skrajnościami. Zarzuty jednej i drugiej strony, są oderwane od rzeczywistości. One nie są trafne. Ta decyzja dobrze się wpisuje w historie kościoła, który podsuwa wiernym wzory do naśladowania. W tym przypadku jest to Jan Paweł II i Jan XXIII. To są przykłady godne refleksji.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię