- A
- A
- A
A. Paluch: Duże imprezy to okazja do szastania pieniędzmi
"Nie ma szczególnych powodów do radości" - tak start do wyścigu o zorganizowanie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Małopolsce oceniła na antenie Radia Kraków Anna Paluch, podhalańska posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Wczoraj Kraków oficjalnie stał się kandydatem na kandydata do zorganizowania imprezy. Władze miasta złożyły wniosek aplikacyjny do MKOl."Staranie o takie imprezy ma sens, gdy idą za tym trwałe inwestycje w infrastrukturę" - przekonywała posłanka. Nie zauważyłam szczególnych osiągnięć, które na trwałe zostałyby po Euro 2012. "Mamy niekompletną sieć dróg i stadiony, które teraz trzeba utrzymywać" - mówiła Anna Paluch w porannej rozmowie Radia Kraków.
Przeczytaj: ZIO 2022. Kraków czeka na decyzję MKOl
Jej zdaniem doświadczenie uczy, że takie imprezy są głównie okazją do szastanie publicznymi pieniędzmi. Posłanka skrytykowała tez pomysł SLD, by referendum w sprawie zorganizowania Zimowych Igrzysk przeprowadzić nie tylko w Krakowie, ale w całej Małopolsce. "To bicie piany" - stwierdziła posłanka Paluch.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Anną Paluch.
Dymisja ministra Kalemby to decyzja związana z kryzysem wieprzowym czy walka wewnątrz PSL? Jak to pani ocenia?
- Ja myślę, że i tak i tak. Po pierwsze premier prowadzi politykę zderzakową, ona się zaczęła także w PSL. Zmiana nastąpiła szybko. To ruch, który umożliwia rządowi wyjście z twarzą. Jest ofiara za afrykański pomór świń.
Rozumiem, że kryzys wieprzowy i dymisja ministra cieszy PiS, który walczy z PSL o elektorat wiejski?
- Oczywiście, że walczymy. My mamy poważny program dla wsi i małych miast. Mamy program dla rolników, którzy nie wiedzą co robić z płodami. PSL tego nie ma i nic nie robi dla wsi.
Jaka jest sytuacja małopolskich hodowców trzody chlewnej? To przede wszystkim problem ściany wschodniej, ale mówiło się także, że i tu mogą być problemy. Wie pani coś na ten temat?
- Nie dotarły do mnie takie informacje. Więcej się słyszy o problemach na północnym wschodzie. Tam problem ma duże rozmiary. Nie sądzę jednak, żeby małopolscy hodowcy byli w dobrej sytuacji. Oni mają swoje problemy, którymi trzeba się zając i minister się tym nie zajmował. Następny też pewnie nie będzie tego robił.
Publikowane dzisiaj badania CBOS pokazują, że PO ma przewagę na PiS. Jakby to pani wyjaśniła?
- Ja myślę, że przede wszystkim sprytnym zagraniem Donalda Tuska. Dwa tygodnie temu z dnia na dzień premier zaczął mówić językiem PiS-u. Przez ostatnie lata Rosja była oazą demokracji i otwartości a nagle z pieca na łeb i Donald Tusk zobaczył oblicze Putina i rosyjskiej władzy. Za tym nie idą jednak konkretne działania. To nas smuci. W tej sytuacji powinniśmy przede wszystkim pomóc Ukrainie. To także nasz interes. Jak mamy zostać strefą stabilności to musimy się starać, żeby te antydemokratyczne zagrywki były jak najdalej od nas.
Wszystko zweryfikują wybory do Parlamentu Europejskiego. Zobaczymy jak badania się mają do rzeczywistości.
- Badania i to jak się to odbija na preferencjach Polaków to ostatnia rzecz. Najważniejsze jest realne wsparcie dla Ukrainy. Tego premier jednak nie robi.
Wczoraj Kraków złożył dokumenty dotyczące organizacji ZIO. O tej pory PiS nie mówiło nie, ale także nie okazywało entuzjazmu. Pani się cieszy, że te formalności zostały dopełnione i zaczynamy na poważnie starania o Igrzyska?
- Tu nie ma szczególnych powodów do radości. Trzeźwy człowiek powinien wyciągać wnioski. Ja nie widziałam szczególnych osiągnięć, które by na trwałe zostały po Euro 2012. Mamy stadiony niekompletną sieć dróg, w Krakowie dworzec otwarty z dwuletnim opóźnieniem. Staranie o takie imprezy ma swój sens, jak wiąże się to z trwałymi inwestycjami, czymś co społeczności by zostało.
Podhale by na tym nie skorzystało?
- Nie widać przemyślanych działań rządu.
Ale czy Podhale by na tym nie skorzystało? Jak pani myśli?
- Może by skorzystało, ale jak uczy doświadczenie budowy przy Euro 2012 to takie imprezy są okazją do szastania publicznymi pieniędzmi. To się nie przekłada na trwałe rezultaty. Oczekujemy rozbudowy infrastruktury kolejowej. Trudno abstrahować od tego, że kolej na koniec 2013 roku miała 87% kontraktacji środków. Z dumą minister w styczniu stwierdził, że 30% rozliczono.
Może trzeba się przychylić do pomysłu SLD i zorganizować referendum w całej Małopolsce?
- To jest bicie piany. SLD ze swoimi genderowymi i lewicowymi pomysłami nie umie znaleźć języka wspólnego z elektoratem. Rozpaczliwie się chwyta takich rzeczy, żeby ludziom się przypodobać. Tak to odbieram.
Co z tym zrobić?
- Przede wszystkim trzeba zrobić wszystko, żeby sensownie wydać pieniądze. Ja się upominam od lat o rozbudowę zakopianki. Od Nowego Targu na południe nie da się wstawić dużej dwupasmowej drogi. GDDKiA w połowie lat 90 powinno rozmawiać z gminami, ale wtedy spali. Teraz nie ma miejsca, żeby wcisnąć tam drogę. Istotna jest kwestia między Nowym Targiem a Lubniem. Po 4 latach odcinek Lubień – Rabka wrócił do programu i jest szansa, żeby w ciągu kilku lat to powstało. Pan minister się zaklinał, że to już rusza, ale ten odcinek dalej jest trudny do przejechania.
Rabka - Nowy Targ to priorytet.
- To pierwsza sprawa, ale też przebudowa linii kolejowej.
O to chciałem zapytać. Dzisiaj zakopiankę chcą blokować przedstawiciele kolejarskiej Solidarności, którzy się boją o utratę pracy. To w związku ze wstrzymaniem ruchu do Zakopanego. Obawy są słuszne?
- Tak. Ta przebudowa wiąże się z przebudową układu komunikacyjnego wokół Świnnej Poręby. To zakrawa na humoreskę. Żeby dojechać z Krakowa do Zakopanego koleją trzeba zboczyć na zachód.
Co powinni robić kolejarze?
- Mają prawo do strajku, ale ja się obawiam czy kolej będzie w stanie odzyskać tych pasażerów, których straci. Było wiele zmian rozkładu, teraz będzie jeszcze lepiej. Ja jadąc między Krakowem a Warszawą za każdym razem sprawdzam o której jedzie pociąg.
Dołączy pani do protestujących?
- Nie. Ale oczekuję od ministra infrastruktury przyspieszenia działań. Bez tego wszystkie historie o Olimpiadzie to mrzonki.
Prasę przeglądał Andrzej Sikorowski:
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
19:42
Ekspert: gdyby nie program Bezpieczny kredyt 2%, mielibyśmy dużo tańsze mieszkania
-
18:38
Ekstraklasa. Puszcza Niepołomice - Widzew Łódź. Relacja LIVE
-
17:51
Czy trwa już kampania wyborcza?
-
17:19
Przemoc emocjonalna w relacjach. Kiedy powiedzieć 'dość'?
-
16:56
Co to jest automatyzacja procesów?
-
16:52
Czym zajmuje się klinika szumów usznych?
-
16:44
Jak wyjść z zadłużenia chwilówkami?
-
15:26
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu
-
15:20
Ambitne plany nowego prezesa tarnowskiego MPK
-
15:18
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu
-
15:06
Głos Roberta Makłowicza w komunikacji miejskiej w ogniu krytyki. Nie przypadł do gustu krakowianom?
-
14:33
Wojewoda Małopolski nie został odwołany ze stanowiska. Jest dementi