„Nie czynny opór a codzienna egzystencja była powszechnym doświadczeniem milionów Polaków w czasie okupacji” - pisze w swojej najnowszej książce prof. Andrzej Chwalba. Ta właśnie codzienna egzystencja stała się podstawowym, choć nie jedynym wątkiem pierwszej na polskim rynku syntezy pokazującej różne odcienie wojennych dramatów autorstwa krakowskiego historyka. „Polska krwawi. Polska walczy – Jak żyło się pod okupacją 1939 -1945” - ta wielowątkowa opowieść o tamtym czasie prowokuje do dłuższej niż zazwyczaj rozmowy, którą rozpiszemy na kilka części. Pierwsza zatytułowana słowami „A jednak wojna …”, zaczerpniętymi ze specjalnego komunikatu Polskiego Radia z 1 września 1939 roku o wybuchu wojny, poświęcona będzie kampanii wrześniowej, która rozstrzygnęła o losie Rzeczpospolitej na długie lata. Z prof. Andrzejem Chwalbą w historycznej odsłonie Koła kultury rozmawia Jolanta Drużyńska.
Sierpień i wrzesień 1939 roku - ostatnie dni pokoju, pierwsze dni wojny na podstawie zbiorów NAC.
Historii Polski i jej mieszkańców w latach 1939–1945 poświęcono liczne publikacje w wielu językach, artykuły, rozprawy, tomy źródeł, wspomnień, relacji osobistych, albumów, a także setki filmów i audycji radiowych z udziałem świadków historii. Przede wszystkim odnosiły się one do dziejów męczeństwa i heroizmu, gdyż rzeczywiście Rzeczpospolita Polska krwawiła jak nigdy w swoich dziejach i jak nigdy silny był jej opór skierowany przeciwko okupantom. Codzienność, zmiany społeczne, cywilizacyjne i kulturowe, jakie zaszły w czasie wojny, znalazły się na dalszym planie w publikacjach historyków. Stąd konieczność ich uwzględnienia w szerszym zakresie, gdyż to codzienna egzystencja była powszechnym doświadczeniem milionów, a nie czynny opór. Publikacje odnoszące się do dziejów okupowanej Polski niejednokrotnie obciążone są drobiazgowymi informacjami. Obecna w nich pokaźna liczba faktów, nazwisk, dat nie ułatwia zrozumienia tego, co się wówczas wydarzyło i jaki był ich szerszy kontekst historyczny. Dlatego jednym z celów książki jest uporządkowanie narracji, co wydaje się tym bardziej zasadne, że debacie na temat wojny i okupacji towarzyszą emocje. Nie jest to jeszcze obszar historyczny wystarczająco schłodzony. Dalej emocje budzą i dalej zapewne będą budziły m.in. relacje polsko-żydowskie i postawa Polaków wobec Zagłady, stosunki polsko-ukraińskie-niemieckie, kwestia kolaboracji z obu okupantami, sowieckim i niemieckim, polityka niemieckiego okupanta i polska reakcja, plan „Burza”, powstanie warszawskie, „Polska Lubelska” i generalna kwestia: „bić się czy nie bić”. To jedynie tytułem przykładu.
A.Chwalba „Polska krwawi. Polska walczy. Jak żyło się pod okupacja 1939 -1945” – Słowo od autora – fragment )
Julien Bryan Rodzina i polski żołnierz koło kolumny Opery w oblężonej Warszawie we wrześniu 1939 / domena publiczna
Przed dniem 1 września 1939 roku opinie obywateli polskich na temat perspektyw wybuchu wojny nie były jednoznaczne. Jedni powiadali, że ten moment jest już blisko, gdyż gaże wojskowe zaczęto wypłacać awansem i od wielu tygodni trwają przygotowania do obrony. Jednak byli i tacy, którzy mieli przeciwne zdanie. Uspokajały ich apele polskich władz i opinie prasy. Chciano wierzyć, że Niemcy nie uderzą ze względu na ryzyko wojny z Wielką Brytanią i Francją. Dlatego pojawienie się na niebie 1 września niemieckich samolotów uznano za „manewry naszej floty” lub za ćwiczenia obrony przeciwlotniczej. „Gdy 1 września obudziły mnie syreny, ogłaszające alarm lotniczy dla Warszawy, byłem przekonany, że to znowu ćwiczenia OPL. Dopiero włączone radio rozwiało wątpliwości” — pisał Stanisław Jankowski, cichociemny, słynny później „Agaton”. Te reakcje mogą być zrozumiałe, gdyż Niemcy zaatakowali bez wypowiedzenia wojny. Ale podobnie reagowali dyplomaci akredytowani w Warszawie. „Alarm obudził mnie o pół do siódmej rano, ale zdawało się, że to ćwiczenia, i ponownie zasnąłem” — pisał w dzienniku 1 września Sven Grafström, dyplomata szwedzki. […] Podobnie było w wielu innych miastach i miasteczkach. Na stan emocjonalny mieszkańców wpływała histeria szpiegowska. Nawet w znanych sobie sąsiadach doszukiwano się dywersantów i szpiegów. Dlatego w miastach organizowano straże bezpieczeństwa, a na wsiach chłopi uzbrojeni w widły i siekiery szukali dywersantów i szpiegów po stodołach, obejściach gospodarczych i w zagonach ziemniaków.
1 września w miastach zawyły syreny fabryczne. Rozdzwoniły się dzwony kościelne. Biły na trwogę. Zrozumiano, że czarny scenariusz się spełnia, co potwierdziły polskie władze, wprowadzając stan wojenny.
( Kampania wrześniowa w: A.Chwalba „Polska krwawi. Polska walczy. Jak żyło się pod okupacja 1939 -1945” – fragment
Radio Kraków informuje,
iż od dnia 25 maja 2018 roku wprowadza aktualizację polityki prywatności i zabezpieczeń w zakresie przetwarzania
danych osobowych. Niniejsza informacja ma na celu zapoznanie osoby korzystające z Portalu Radia Kraków oraz
słuchaczy Radia Kraków ze szczegółami stosowanych przez Radio Kraków technologii oraz z przepisami o ochronie
danych osobowych, obowiązujących od dnia 25 maja 2018 roku. Zapraszamy do zapoznania się z informacjami
zawartymi w Polityce Prywatności.