Czy to, co widzi pan teraz na zdjęciu jest trutką?
- Trucizny nie są dostępne w sprzedaży detalicznej, więc osoby, które trują zwierzęta, posługują się najczęściej środkami ochrony roślin lub środkami do zwalczenia gryzoni. I to są substancje toksyczne. W Krakowie mieliśmy już do czynienia z parówkami nadzianymi szpilkami, pinezkami powtykanymi w kiełbasę. To zdarza się cały czas, ale nie jest to jakaś wielka skala.
Ważne jest, żeby jeszcze przed wizytą u lekarza weterynarii wiedzieć, mniej więcej, co zjadł nasz zwierzak. Jeżeli była to trucizna, to wywołanie wymiotów jest słuszne i korzystne, byle zrobić to szybko. Ale w przypadku „połyków”, kiedy zwierzę połknęło ostre przedmioty - potłuczone szkło albo właśnie elementy metalowe - lekarz musi zrobić najpierw zdjęcie rentgenowskie. Więc kiedy na spacerze zauważymy, że nasz zwierzak połknął coś, lepiej nie wywoływać wymiotów.
Nie wiemy czy mamy do czynienia z trutką. Może psy chorują, bo zaraziły się jakimś wirusem.
- Wirusy atakują przewód pokarmowy u psów cały rok. Oczywiście są okresy, kiedy tych wirusów jest więcej, na przykład kiedy topi się śnieg, a taką sytuację mieliśmy niedawno. Kiedy ziemia nie jest zmrożona, to wtedy rzeczywiście wirusy są łatwiejsze do przyjęcia. Najczęściej zwierzęta stykają się z nimi, kiedy liżą kał albo mocz. Ale jeżeli coś wygląda, jak specjalnie podłożone, w miejscu niestandardowym, to raczej będzie to trutka.
Żadnego lekarstwa na własną rękę
Jakie objawy mogą wskazywać, że doszło zatrucia? Co powinniśmy zrobić w pierwszej kolejności?
- Jeżeli zauważymy, że pies zjadł coś, co przypomina czerwone, różowe lub niebieskie granulki, białe elementy proszkowe, powinniśmy niezwłocznie udać się do lekarza weterynarii. Podobnie, kiedy zauważymy, że nasz pies połknął coś, co zawierało elementy metalowe - zawył a potem wypluł, bo poczuł ból w obrębie jamy ustnej. Wywołanie wymiotów w przypadku substancji chemicznej jest ważne i w wielu przypadkach niezbędne. Oczywiście nie wywołujemy ich, jeżeli pies przyjął środki takie, jak kwasy, bo wtedy wymioty są niewskazane. Wtedy jest inne postępowanie – podaje się sorbenty, czyli na przykład węgiel aktywowany. Powinniśmy przepłukać psu pysk wodą jak najdokładniej i udać się z nim do lekarza weterynarii. Nie podajemy żadnych środków na własną rękę.
Co zrobić wieczorem, kiedy kliniki weterynaryjne są już nieczynne?
- Są w Krakowie cztery całodobowe kliniki. Ale najpierw przepłuczmy psu pysk i dajmy mu dużo wody, ponieważ ona potrafi zmniejszyć wchłanianie substancji bezpośrednio z błon śluzowych. Trutka na gryzonie nie działa natychmiastowo, jest czas, żeby jej się pozbyć i podać leki. Gorzej jeżeli są to trucizny związane ze środkami ochrony roślin – te łatwo i szybko się wchłaniają. Często zawierają też detergent, który ułatwia penetrację liści, ale również błony śluzowej. Czas jest kluczowy.