"Każdy ma prawo kontrolować przebieg głosowania. Chodzi o to, aby wybory miały przebieg transparentny" - przekonywał poseł Adamczyk w porannej rozmowie Radia Kraków. Zaprzeczał, że PiS z góry zakłada możliwość sfałszowania wyborów. "Nie kierujemy sie spiskową teorią dziejów, to nie jest z założenia działanie, które ma z góry wyeliminować fałszerstwa wyborcze" - zapewniał poseł Adamczyk.

 

Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Andrzejem Adamczykiem.

Rośnie obawa przed sfałszowaniem wyborów?

- Nie wiem skąd takie pytanie.

 

Jest Korpus Ochrony Wyborów. Ponad 50 tysięcy osób w Polsce.

- To element demokracji. Ustawodawca wpisał funkcję męża zaufania w ordynację wyborczą, nie w związku z możliwością fałszowania wyborów. To jest po to, żeby być pewnym, że wszystko było w porządku.

 

Jest narzucanie takiej narracji, że wybory mogą zostać sfałszowane. Takie sądy a priori są odpowiedzialne społecznie?

- Każdy ma prawo, żeby uruchomić grupę osób, która będzie bezpośrednio kontrolowała wybory. To budowa państwa obywatelskiego. To nie jest działanie, które ma wyeliminować zakładane fałszerstwo. Jak dojdzie do nieprawidłowości i będą procesy niezgodne z prawem, to osoby kierowane przez PiS, mężowie zaufania, będą reagowali. Będziemy mieli sygnały i będą reakcje.

 

Jeśli założymy, że wszyscy politycy to złodzieje a sąsiad chce nas oszukać, to dobrego państwa nie zbudujemy.

- Nikt nie zakłada spisku. Budowa Korpusu Ochrony Wyborów to działanie prodemokratyczne. To budowa państwa demokratycznego. W tym nie ma podtekstów. Proszę nie imputować nam, że kierujemy się tylko spiskową teorią dziejów. Funkcja męża zaufania ustanowiona została w 1989 roku. Sam byłem wówczas mężem zaufania „Solidarności”. Potem nikt nie podważał takich działań. Dzisiaj coś się dzieje. W 2015 roku, jak mówimy o mężach zaufania i ochronie wyborów, to łączy się to z PiS i spiskami.

 

Jak pan słyszy, że mamy akcję „zabierz swój długopis, bo w komisji wyborczej podsuną ci taki ze znikającym atramentem”, to jest to już początek paranoi?

- Tego typu nawoływania i sugestie pojawiają się przed każdymi wyborami. My jesteśmy zainteresowani finałem wyborów w I turze. To nas pochłania. Chcemy dotrzeć do elektoratu z deklaracjami Andrzeja Dudy, o którym mówi się, że może wygrać w I turze. Pracujemy ciężko.

 

Podczas debaty było spięcie między Kukizem a Korwinem. PiS zaczyna paktowanie z Kukizem?

- Trwa kampania wyborcza. Koncentrujemy się nad dotarciem do wyborców, żeby przekazać hasła wyborcze Andrzeja Dudy. Koncentrujemy się, żeby potwierdzić, że Duda, jako prezydent RP, podejmie inicjatywę związaną z przywróceniem wieku emerytalnego.

 

To słyszeliśmy. Proszę odpowiedzieć na pytanie. PiS będzie chciało budować koalicję z Kukizem?

- Jak nie będzie rozstrzygnięcia w I turze, to będą rozmowy. To naturalny element demokracji i działań w cywilizowanych krajach. To pytanie jest...

 

Chcemy usłyszeć odpowiedź. Czyli może być koalicja z Pawłem Kukizem?

- Zawsze po I turze wyborów są rozmowy. Z kim? Tę decyzję podejmie kierownictwo partii. Nie będziemy rozmawiali z tym, z kim jest nam nie po drodze. Jak będzie się można porozumieć z Kukizem, to nie wykluczam, że takie rozmowy zostaną podjęte.

 

To był błąd, że Andrzej Duda wziął udział w debacie?

- Błąd popełnił Bronisław Komorowski. On stchórzył. On zlekceważył wyborcę. Większość wyborców potwierdza, że chce słuchać debaty. Taką decyzję podjął Andrzej Duda. On spotyka się z wyborcami. W Małopolsce odwiedził wiele miejscowości.

 

Czyli to nie był błąd?

- Błąd popełnił Komorowski. To mu zostanie zapamiętane. To zaważy na decyzji wielu ludzi. Politycy PO nie powinni być zdziwieni wynikiem Bronisława Komorowskiego.

 

Czyli Andrzej Duda na tym skorzystał?

- Andrzej Duda odpowiedział na wyzwanie, jest człowiekiem dobrze wychowanym i szanującym innych. On bierze udział w każdej debacie.

 

Jeśli Andrzej Duda nie wygra wyborów, to co z nim dalej? Wróci do Brukseli czy dostanie wiceprezesem PiS?

- Andrzej Duda wygra te wybory. Nie rozważamy innej sytuacji. Wszystko wskazuje na to, że Duda będzie prezydentem RP po wyborach.

 

Andrzej Duda stanie się następcą Jarosława Kaczyńskiego?

- Pan Andrzej Duda zostanie prezydentem. Zapewniam o tym. Nie jest tak, jak pan mówi, że w PiS są tylko czarne scenariusze.

 

Biorąc pod uwagę wiek prezesa Kaczyńskiego, Andrzej Duda może przejąć po nim schedę?

- Pan Duda posiada olbrzymi potencjał, jest doświadczony i jest w stanie przyjąć każde wyzwanie. Jestem przekonany, że pan Duda będzie prezydentem RP. Pana pytania są spóźnione.

 

Wręcz przeciwnie.

- Zapewniam pana. Mamy informacje, że coraz więcej sondaży wskazuje na wielkie szanse Andrzeja Dudy. Jutro Dziennik Polski opublikuje sondaż. Czekam na te wyniki.

 

Chciałby pan, żeby szefem PiS w przyszłości był Andrzej Duda?

- Cenię pana Dudę. Może być szefem PiS. Jednak on będzie prezydentem.