Jak pisze sama autorka – „to był trudny temat, w każdym znaczeniu tego słowa. Już samo ustalenie daty rozpoczęcia działalności Filharmonii Krakowskiej okazało się problematyczne, bo to instytucja, która się rodziła etapami, w drodze pewnego procesu. Stąd (…) mowa jest o aż trzech początkach ośrodka filharmonicznego w Krakowie, z których drugi, przypadający na okres okupacji niemieckiej, stanowił największe literackie wyzwanie. Ta specyficzna biografia powstała bowiem w dużej mierze na podstawie archiwów i źródeł bazujących na pamięci ludzkiej. Ta zaś, jak wiadomo, jest nie tylko wybiórcza, ale i domagająca się jednoznacznych ocen i skrajnych osądów: prawda czy fałsz, bohater czy zdrajca, krzywda czy sprawiedliwość. Siedząc w ciepłym fotelu i patrząc na literki składające się na opowieść o Hansie Franku czy Amonie Goethcie łatwo o kategoryczność w ocenianiu postaw muzyków, żyjących w okupacyjnym Krakowie. Zależało mi na tym, aby te literki zamieniły się w żywe świadectwo, a strach odczuwany przez mieszkańców okupowanego miasta miał określony zapach i kształt. To dlatego przez realia drugiej wojny światowej przeprowadza nas Niusia Horowitz-Karakulska, jedna z ostatnich żyjących osób ocalonych przez Oskara Schindlera, i to dzięki niej krwawi tyrani są czymś więcej niż tylko postaciami z historycznych książek i prasowych szpalt. Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że Fabryka Emalia Schindlera przeszła do historii jako instytucja chroniąca Polaków i Żydów, a o tym, że podobnym azylem była Filharmonia, nie mówi dziś nikt. Skala tej ochrony była niewątpliwie inna, ale ważny jest fakt, bo przecież jedno życie, to jest cały świat.”
(z tekstu wydawcy)


W radiowej bibliotece słuchamy fragmentów książki. Czyta Kamila Klimczak. Książka ukazała się nakładem Filharmonii Krakowskiej.
Od 10 do 14 marca o 11.45.