Rodzina autora postawiła dwa kluczowe warunki sprzedaży praw do ekranizacji: produkcja miała być w języku hiszpańskim, z planem zdjęciowym w Kolumbii. Netflix spełnił oba wymagania, co zaowocowało dziełem oddającym ducha kolumbijskiej kultury i krajobrazu. Serial został zrealizowany z rozmachem, o czym świadczą nie tylko przepiękne zdjęcia, ale także fakt, że na planie pracowały tysiące osób. Budowa miasteczka Macondo wymagała udziału ponad tysiąca robotników, a różne wersje tej miejscowości wiernie ukazują jej przemiany w czasie.
Serial "Sto lat samotności" to historia rodzinna, opowieść o miłości, przemianach społecznych i politycznych, ale wszystko to zanurzone jest w unikalnym sosie realizmu magicznego. Produkcja wiernie oddaje narracyjny styl Márqueza, choć niektóre wątki musiały zostać okrojone.
Dla osób, które nie czytały książki, serial nadal pozostaje zrozumiały i porywający, choć – jak zauważa dr Kaja Łuczyńska – trudniej jest dostrzec tytułową samotność w gąszczu bohaterów i wydarzeń. Jednak sam klimat opowieści i jej wyjątkowy sposób prowadzenia fabuły sprawiają, że jest to dzieło, które bardziej "czujemy", niż "oglądamy".