W ciągu ostatnich tygodni nad Polską kilkukrotnie można było podziwiać zorzę polarną. Powstaje ona z powodu cząsteczek energii wyrzucanych ze Słońca. Te wchodząc w ziemską atmosferę, powodują świetlisty spektakl. To zjawisko kojarzone z daleką północą, powszechnie jest uważane za ekstremalnie rzadko występujące u nas.
Jak jednak powiedział Jerzy Rafalski z Planetarium w Toruniu, zorze w Polsce występowały już wcześniej i będą występować w przyszłości. "Coraz głośniej jest o zorzach polarnych nad Polską. Teraz myślimy: jak to, zorza polarna nad Polską? Ten świat się chyba kończy, bo kiedyś tego nie było. Było, było. My albo o tym się nie dowiadywaliśmy, albo nie umieliśmy rozpoznać zorzy. Czasami potrafi zapłonąć całe niebo. Proszę sobie wyobrazić ostry, czerwony kolor w kształcie zasłon, który rozlewa się nad całym horyzontem" - dodał.
Jak dodaje naukowiec, wcześniej nie było możliwości, żeby chwalić się obserwacją zórz polarnych w sieci. Kolejna szansa na zobaczenie zorzy polarnej pojawi się w tę sobotę.