Ubiegły rok miał być ostatnim, w którym przestawiliśmy zegarki - tak zakładał plan Parlamentu Europejskiego dotyczący likwidacji sezonowej zmiany czasu. Za szybką rezygnacją z dwukrotnego przestawiania zegarków w ciągu roku opowiedzieli się tłumnie Europejczycy, ale unijne kraje nie doszły do porozumienia. Ostatni raz rozmawiały na ten temat przed trzema laty.

„Zaproponowaliśmy jako Komisja Europejska likwidację zmiany czasu w 2018 roku, rok później tę propozycję poparł Europarlament i teraz piłka jest po stronie państw członkowskich” - powiedział rzecznik Komisji Adalbert Jahnz. A unijne kraje nie mogą się porozumieć jaką strefę wybrać. Większość deklarowała pozostanie przy czasie letnim, ale państwa na północy wolały czas zimowy, z kolei kraje południa nie chcą niczego zmieniać i apelują o utrzymanie status quo.