Duża część hosteli i pensjonatów skorzystała z możliwości współpracy z Centrum Jana Pawła II. Zgłaszając tam wolne pokoje można było liczyć na 50% dopłaty do ceny za nocleg i niemalże natychmiastowe pełne obłożenie. "W dużych obiektach można jeszcze coś znaleźć, ale trzeba się prędko decydować. Wolne miejsca znikają m.in. za sprawą biur podróży, które szukają pokoi, by móc je umieścić w ofercie. Dodatkowo zgłaszają się już osoby indywidualne. Jeśli chcemy więc znaleźć wolne miejsce, to musimy się spieszyć" - mówi Grażyna Brodecka, współwłaściciel pensjonatu na Woli Justowskiej i członek Małopolskiej Izby Hotelarskiej "Gremium". Jak dodaje, w jej obiekcie wolnych miejsc już brak.
Na niedobór miejsc noclegowych zareagowali właściciele większych terenów zielonych, które mogą posłużyć jako pola namiotowe. Miejsca na nich udostępniają m.in. za pośrednictwem agencji nieruchomości: "Bezpieczne, położone blisko centrum miasta pole namiotowe, wyposażone w pełen węzeł sanitarny - prysznice oraz toalety. Zapewniamy całodobową ochronę, zaplecze medyczne, a także miejsce na depozyt" - czytamy w jednym z ogłoszeń. Podane są też pakiety cenowe. 7 noclegów dla jednej osoby kosztuje 72 euro, wypożyczenie namiotu - 17 euro, depozyt - 10 euro. "To pierwsze pole, które oferujemy, drugie będzie w Wolicy koło Brzegów" - informuje nas telefonicznie opiekun oferty, Jadwiga Malara. Jej zdaniem miejsc noclegowych zaczyna brakować nie tylko w Krakowie. "Nawet w Myślenicach np. Włosi, którzy teraz przyjeżdżają, już rezerwują miejsca na Światowe Dni Młodzieży" - mówi.
Czy Dni Młodzieży będą więc impulsem dla małopolskiej gospodarki? "Na pewno jest to impuls do rozwoju. Patrząc na Światowe Dni Młodzieży, które odbyły się w 2011 roku Madrycie, mówimy o nakładach rzędu kilkudziesięciu milionów euro, które ponieśli prywatni inwestorzy i sami uczestnicy. Szacuje się, że przychód z tego tytułu do ok. 160 mln euro" - mówi Michał Kudłacz, ekonomista z krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Jego zdaniem jednak to zarobek dla bardzo określonej grup osób. "Chodzi przede wszystkim o branżę hotelarską i gastronomiczną, ale też o drobnych sprzedawców czy osoby oferujące usługi transportowe" - mówi.
Na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie przyjechać ma od 1,5 mln do 2 mln osób. Biorąc pod uwagę, że lada moment hotele będą już całkowicie zarezerwowane, liczyć będzie się każde wolne miejsce. Dlatego organizatorzy ŚDM nieustannie apelują, by mieszkańcy przyjęli do swoich domów tylu pielgrzymów, ile tylko mogą. Gości na Światowe Dni Młodzieży zaprosić można TUTAJ.
(Karol Surówka/ko)
Obserwuj autora na Twitterze: