Niedopuszczalne jest ustalanie przez obwodowe komisje wyborcze dalej idących ograniczeń sanitarnych niż wprowadzone rozporządzeniem Ministra Zdrowia – oświadczył w niedzielę szef PKW Sylwester Marciniak. PKW łącznie zanotowała 8 przestępstw związanych z wyborami i 159 wykroczeń.

W wyborczą niedzielę o godz. 10.00 odbyła się pierwsza z czterech konferencji prasowych zaplanowanych tego dnia. W jej trakcie Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała o rozpoczęciu i przebiegu głosowania.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak zaznaczył, że o godz. 7.00 w niedzielę rozpoczęło się głosowanie w wyborach prezydenta RP. W kraju otwarto ponad 25 tys. lokali wyborczych.

Zaznaczył, że wprowadzenie rygorów sanitarnych w związku z pandemią spowodowało, że szybkość oddawania głosu jest "znacznie zmniejszona". Marciniak zaznaczył, że PKW przypomniała członkom obwodowych komisji wyborczych, że – zgodnie rozporządzeniem ministra zdrowia z 15 czerwca w sprawie m.in. wykazu środków ochrony osobistej związanej ze zwalczaniem epidemii COVID-19 dla członków obwodowych komisji wyborczych – w lokalu wyborczym, może w tym samym czasie przebywać nie więcej niż jedna osoba na cztery metry kwadratowe jego ogólnodostępnej powierzeni, z wyłączeniem członków komisji wyborczej, mężów zaufania, obserwatorów społecznych i międzynarodowych oraz gospodarza lokalu.

"Niedopuszczalne jest ustalanie przez obwodowe komisje wyborcze dalej idących ograniczeń, na przykład wpuszczanie do lokalu wyborczego po jednym wyborcy lub w takiej liczbie, że do niektórych stanowisk członków komisji wydających karty nie podchodzi żaden wyborca, mimo dużej kolejki oczekujących na zewnątrz" – oświadczył szef PKW.

Jak dodał, "to jest apel do wszystkich członków obwodowych komisji wyborczych". Zaznaczył, że przestrzeganie rygoru sanitarnego jest niezbędne, ale środki ostrożności nie mogą iść zbyt daleko.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej podał, że wszystkie lokale wyborcze w stałych obwodach głosowania zostały otwarte o godz. 7.00 bez zakłóceń.

Poinformował też o incydencie, do którego doszło w Toruniu w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 100. Jej przewodniczący "podjął wykonywanie czynności wyborczych w stanie nietrzeźwości".

"Wezwano policję, wykluczono go ze składu komisji, następnie dokonano wyboru nowego przewodniczącego" – dodał Marciniak. Podał, że "to zdarzenie nie miało wpływu na rozpoczęcie głosowania ani na jego prawidłowy przebieg".

Zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Sych poinformował, że łącznie zanotowano osiem przestępstw związanych z wyborami i 159 wykroczeń. Przeważały przypadki uszkodzenia ogłoszeń wyborczych.

Sych przekazał, że najwięcej, bo 93 zdarzeń, dotyczyło uszkodzeń ogłoszenia. Było też 28 przypadków naruszenia ciszy wyborczej i 12 przypadków niedozwolonego umieszczenia plakatów wyborczych. Zanotowano też jeden przypadek usiłowania udostępnienia niewykorzystywanej karty wyborczej innej osobie w celu głosowania.

Sych poinformował, że w 50 przypadkach policja zabezpieczała przewóz dokumentacji wyborczej, z czego w jednym przypadku była konieczność sprawdzenia minersko-pirotechnicznego lokalu wyborczego.

"Łącznie, we wszystkie działania związane z wyborami jest zaangażowanych 6 tys. 270 policjantów" – powiedział.

Sych wymienił też dwa zdarzenia, jedno z 26 czerwca w miejscowości Jedwabno w powiecie szczecińskim, gdzie w czasie rozwieszania plakatów wyborczych mężczyzna został napadnięty i doszło do uszkodzenia ciała i uszkodzenia plakatu wyborczego.

Drugi incydent wydarzył się w sobotę w Wałbrzychu – trzech pracowników straży miejskiej, zatrudnionych w tym mieście, w cywilu zdejmowało plakaty wyborcze różnych kandydatów, a w garażu straży w Wałbrzychu znaleziono 39 plakatów wyborczych. Dodał, że w stosunku do trzech funkcjonariuszy straży miejskiej prowadzone są czynności przez policję pod nadzorem prokuratora.

Podczas niedzielnej konferencji prasowej Państwowej Komisji Wyborczej jej członkowie zostali zapytani, czy sytuacja pogodowa na Podkarpaciu wpływa na wybory.

Szef Krajowego Biura Wyborczego i sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Magdalena Pietrzak poinformowała, że w związku z sytuacją na Podkarpaciu w sobotę przeniesiono dwie obwodowe komisje wyborcze, w których nie było możliwości przeprowadzić głosowania. Powiedziała również, że w kilku komisjach były problemy, z którymi w ciągu nocy się uporano.

"Było jeszcze zagrożenie, że nie będziemy mieć członków komisji, dlatego że mieszkańcy ratowali swój dobytek. Dzisiaj rano była informacja, że nie ma problemu, że składy komisji będą" – podała. Wskazała, że w związku z nawałnicami PKW miało też w innych regionach kraju dwa przypadki zmiany siedziby.

"Jedna była w delegaturze w Jeleniej Górze, druga w delegaturze w Słupsku. W jednym przypadku została zmieniona siedziba obwodowej komisji wyborczej, w drugim przypadku została przeniesiona do innego pomieszczenia tej samej szkoły, ponieważ nad salą gimnastyczną został zerwany dach" – tłumaczyła, dodając, że nie wpłynęło to na głosowanie. "Nie mamy żadnych informacji, żeby wyborcy mieli problem z dotarciem do lokalu" – zaznaczyła.

Szef PKW, pytany m.in. o przyczyny kolejek, które ustawiają się przed niektórymi lokalami wyborczymi, powiedział, że może być kilka powodów dłuższego okresu oczekiwania na oddanie głosu, ale nie jest to podstawa do przedłużenia ciszy wyborczej. Zapewnił jednocześnie, że wszyscy wyborcy, którzy zgłoszą się do godz. 21.00, będą mieli możliwość oddania głosu.

PKW przypomniało w trakcie konferencji, że wyborcy, którzy do piątku nie wrzucili do skrzynek swoich kopert zwrotnych, mają możliwość dostarczenia ich dzisiaj do komisji.

"Jedyną czynnością jaką muszą wykonać, to podejść do komisji i zostawić swoją kopertę zwrotną. Nie wrzucać do urny, dlatego że komisja musi taką kopertę otworzyć, zweryfikować czy jest oświadczenie o osobistym, tajnym oddaniu głosu, czy jest wypełnione, czy wszystkie dane się znajdują, czy jest podpisane" – tłumaczyła Pietrzak.

Dodała, że komisja następnie sprawdza, czy koperta z kartą do głosowania jest zaklejona, "bo tylko takie głosowanie będzie ważne".

"Wtedy weryfikują, czy taka osoba znajduje się na spisie wyborców, czy został do niej wysłany pakiet. I dopiero po tej procedurze członek komisji taką kopertę wrzuca do urny z zaklejoną kartą do głosowania" – mówiła.

Z kolei przewodniczący PKW odpowiedział na pytanie, czy dopiski na karcie głosowania wpływają na ważność głosu.

"Chciałbym zwrócić uwagę, że na karcie do głosowania znajduje się informacja w czterech punktach, jak należy oddać głos. Po pierwsze, trzeba znaleźć kandydata, na którego chce się głosować. Po drugie, postawić znak X w kratce wyłącznie przy nazwisku tego kandydata. Po trzecie, jest informacja, że jeżeli postawi się znak X przy nazwisku więcej niż jednego kandydata, głos będzie nieważny. I wreszcie, znak X to co najmniej dwie linie przecinające się wewnątrz kratki. I to są elementy, które wskazują, kiedy głos jest ważny, albo kiedy jest nieważny" – tłumaczył.

PKW przypomniała, że wyborcy w lokalu wyborczym muszą bezwzględnie zachować dwa metry odległości od pozostałych wyborców, a w momencie kontaktu z członkiem komisji wyborczej, odbierania karty i podpisywania się na spisie wyborców muszą zakryć usta i nos.

Kolejna konferencja PKW odbędzie się o godz. 13.30, na której komisja ma informować o frekwencji wyborczej i przebiegu głosowaniu. Następna o godz. 18.30, a na ostatniej konferencji o godz. 22.00 PKW przekaże informacje o zakończeniu głosowania.

 

PAP/bp