Prezydent Ukrainy, który łączył się online z uczestnikami uroczystego zgromadzenia posłów i senatorów zauważył, że liczbę 7 uważa się za szczęśliwą, a tylu sąsiadów ma Ukraina. "Czy daje nam to szczęście? Odpowiedź zna już cały świat, a lepiej niż inni, wie to 78 ukraińskich dzieci, które zginęły od rosyjskich rakiet i ostrzałów" - powiedział.

Podkreślił, że Ukraina ma "sąsiada, który przyniósł na naszą ziemię biedę i wojnę, sąsiada, który działa bez Boga". "Gdy jest ktoś, kto bije jak bydlę, trzeba mieć kogoś, na kogo można liczyć, na kogoś, kto gdy ktoś inny atakuje twój dom, on wyciągnie do ciebie pomocną dłoń. 24 lutego nie miałem wątpliwości, kto będzie taką osobą, kto powie mi: +bracie, nie zostaniesz z wrogiem sam na sam+. I tak się stało, i jestem za to wdzięczny" - powiedział Zełenski.

"Polscy bracia i siostry są z nami i to jest naturalne" - oświadczył prezydent Ukrainy.

"I już pierwszego dnia wojny było jasne dla Ukraińców i Polaków, że między nami nie ma jakichkolwiek granic - fizycznych, historycznych, osobistych, ludzkich. Po 16 dniach tej wojny ukraińska duma i polski honor, ukraińska śmiałość w bojach i polska szczerość, wspierają się, pozwalają nam powiedzieć, że między naszymi narodami jest już pokój, pokój między rodzinami, między braćmi. I chciałbym, by te słowa poczuli nasi wschodni sąsiedzi" - powiedział prezydent Ukrainy.

Zełenski wyraził też przekonanie, że pokój i dobre relacje zostaną osiągnięte także między Ukrainą i Białorusią. "Jesteśmy bliscy sobie, jesteśmy sąsiadami. Powinniśmy także z Białorusinami być braćmi i osiągniemy to" - oświadczył.