Gość porannej rozmowy Radia Kraków podkreślał, że wszystkie pieniądze były wydawane niezwykle racjonalnie i oszczędnie:
To jakiś skandal. Jestem oburzony tym, jakie pytania zostały zadane Urzędowi Wojewódzkiemu. Widać, że po stronie inspektorów NIK nie ma refleksji. To często osoby przypadkowe, bez wiedzy i umiejętności analitycznych. W szczycie pandemii, w okolicy Świąt Wielkanocnych zeszłego roku, mieliśmy natychmiast wygasić szpital tymczasowy w Expo? Nie wiedzieliśmy, w jakim kierunku potoczy się pandemia. Inspektorzy NIK powinni przeprosić. Te pytania otrzymują inni wojewodowie. Oby nikt w politycznym sensie nie prowadził tych działań. Jako jeden z pierwszych wojewodów podjąłem decyzję o skierowaniu pisma do CBA o nadzór nad procesem budowy szpitala tymczasowego. Nigdy UW tego nie tworzył wcześniej. Nadzór był, nikt nie został o nic posądzony. Wydawaliśmy środki niezwykle racjonalnie, oszczędnie. Zawsze wydatkujemy pieniądze tak, żeby móc opinii publicznej pokazać dokumenty. Były u nas kontrole poselskie. Parlamentarzyści opozycji byli przekonani, że wydajemy środki właściwie. Dzisiejsze działania NIK oceniam niezwykle surowo. Uznaję je za skandaliczne. To próba wywierania presji. Co by było, jakby nie było szpitali tymczasowych? Mielibyśmy dramatyczną sytuację w ochronie zdrowia. Pacjenci bez zakażenia mogliby nie otrzymać opieki.
- tłumaczył wojewoda małopolski i dodał, że łóżka covidowe w szpitalu tymczasowym w hali Expo w Krakowie były utrzymywane po to, by pacjenci bez Covid-19 mogli być jak najszybciej hospitalizowani:
Szpitale tymczasowe to były pewne bufory. Szkoda, że NIK o tym zapomniał. Jestem głęboko rozczarowany postawą NIK.
Szpital tymczasowy w hali Expo funkcjonował od listopada 2020 do końca maja 2021 roku.