Dwa ministerstwa - rolnictwa i klimatu - zajęły się już tą sprawą, zlecając kontrole weterynaryjne i rozpoczynając rozmowy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym.
- Pojedyncze sytuacje nie mogą rzutować na tak radykalny krok, którego chcą pewne osoby. Ja uważam, że trzeba umiaru i dyskusji. Poglądy muszą się ścierać, żeby prawo i zasady funkcjonowania tej części turystyki, były jak najbardziej społecznie akceptowalne - podkreślał.
Ireneusz Raś jest również przeciwny ewentualnemu zakazowi dorożek w Krakowie.