Spółka Restrukturyzacji Kopalń podkreśla, że o ewakuacji mieszkańców nie ma mowy. To dlatego, że miejsce, gdzie mogą tworzyć się zapadliska, nie występują pod budynkami mieszkalnymi. W najgorszym wypadku znajdują się jedynie w bliskim sądziedztwie. Spółka została jednak zobowiązana do wytypowania i przygotowania awaryjnych mieszkań, gdyby sytuacja miała jeszcze ulec pogorszeniu.
Państwowy Instytut Geologiczny przedstawił na zebraniu wyniki kolejnych, poszerzonych badań dotyczących występowania zapadlisk w tej pogórniczej gminie. Jak wyjaśnił Piotr Dziadzio - Główny Geolog Kraju, praca instytutu została podzielona na etapy, w których początkowo zajmowano się niewielkim terenem o dużej częstotliwości występowania zapadlisk, a następnie rozszerzono badany obszar.
Dzisiejsze spotkanie przybliża nas do określenia liczby potencjalnych zapadlisk na obszarze działalności obszaru górniczego Siersza 1 i Siersza 2
– dodał Główny Geolog Kraju.
Do obszarów objętych już wcześniejszymi komunikatami o ryzyku zapadlisk, czyli rejonu cmentarza, ogródków działkowych, nasypu kolejowego, dołączyć należy rejon ul. Górniczej, Jana Pawła II i osiedla Misiury.
Wiceminister poinformował, że zebrane dane są nanoszone na mapy najpłytszej, prowadzonej na głębokości 20-50 metrów, eksploatacji złóż węgla kamiennego, już od 1808 roku. Do analiz wykorzystano m.in. pomiary satelitarne, a także dawne i współczesne zdjęcia lotnicze.
Będziemy te analizy dalej prowadzić
- zapewnił Główny Geolog Kraju.
Jak zapowiedział, pełny raport dotyczący możliwości wystąpienia zapadlisk w małopolskiej Trzebini będzie gotowy w połowie roku. Znajdą się tam wyniki badań instytutu, a także wszystkie inne dane geologiczne i górnicze dotyczące tego obszaru.
Podkreślił również, że Spółka Restrukturyzacji Kopalń, następca prawny kopalni "Siersza", odpowiednio oznaczy miejsca zagrożone.
Zgodnie z zapowiedziami burmistrza Trzebini Jarosława Okoczuka, w najbliższych dniach odbędzie się spotkanie dla mieszkańców, których nieruchomości są w bliskim sąsiedztwie zagrożonych terenów.
Deklarujemy różnorodną pomoc, w tym psychologiczną, merytoryczną, materialną
– zaznaczył.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita podkreślił, że w miejscach wskazanych jako zagrożone zapadliskami nie będzie zgód na budowy. Jak dodał, SRK nie odpowiada na sposób, w jaki kopania została zlikwidowana na przełomie XX i XXI w. Likwidatorzy zakładali, że podziemne szyby zaleje woda. Obecne działania w Trzebini – mówił wojewoda – to "początek maratonu inwentaryzacji i pomocy mieszkańcom".
Jak przypomniał wiceprezes SRK Marek Pieszczek odrębne badania gruntów na zlecenie SRK prowadzili naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej. Na podstawie ich prac SRK wytypowało 11 obszarów najbardziej zagrożonych zapadliskami. Są to w większości tereny, które również wskazały badania przeprowadzone na zlecenie Państwowego Instytutu Geologicznego.
Na podstawie badań geotechnicznych SRK uzdatnia grunty na os. Gaj – tu wywiercono 10 otworów, gdzie wtłoczono 2,6 tys. metrów sześciennych materiału stabilizującego.
Prace minimalizują wystąpienie zapadliska, ale nie dają 100 procent gwarancji, że ono nie wystąpi
– podkreślił.