W Łapanowie trudno znaleźć kogokolwiek, kto byłby zadowolony z tej sytuacji. Dominują głosy krytyki. "To będzie wszystkim przeszkadzało. Jak można chodzić po ciemku? Dla mnie śmieszne jest to, co robi gmina. Będzie trochę strach chodzić po nocy" - mówią mieszkańcy.
Gminne latarnie w Łapanowie zostały wyłączone do odwołania. Taki zapis znalazł się w nowym budżecie gminy, który został przygotowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową. To jednak nie są jedyne oszczędności. Łapanów musi też wydać mniej między innymi na inwestycje drogowe i sport. Jeśli przygotowywany właśnie program naprawczy nie spełni odpowiednich wskaźników, tamtejszy urząd czekają zmiany. "Powołanie tak zwanego komisarza zarządu komisarycznego rozwiązuje organy gminy: radę i wójta. Wtedy komisarz ma maksymalnie dwa lata czasu na przeprowadzenie restrukturyzacji. Ja on by tego nie dokonał, konsekwencją jest podzielenie losu niekórych gmin z kraju, które zostały rozwiązane i przyłączone do innych gmin" - mówi wójt Łapanowa, Andrzej Śliwa.
Jak dodaje wójt, do oddania jest 27 milionów złotych zadłużenia. Do 2035 roku gmina musi też opłacić odsetki w wysokości 10 milionów złotych. Część to kredyty bankowe, ale część to też pożyczki w tak zwanych parabankach. Dlatego wójt Śliwa rozważa jeszcze jedną możliwość. "Konsultowałem się w Ministerstwie Finansów ws. pożyczki z budżetu państwa. Jest ona możliwa po pozytywnym zaopiniowaniu przez RIO programu naprawczego. Oczywiście ta pożyczka też jest nieumarzalna i oprocentowana, ale w wysokości 3%" - tłumaczy Andrzej Śliwa.
To dużo mniej niż dotychczasowe zobowiązania.
W budżecie przygotowanym przez RIO jest jednak i podwyżka. Więcej pieniędzy zostanie przeznaczone na oświatę. Czy te zmiany uratują gminę przed bankructwem? Zdecydują o tym najbliższe miesiące.
Z powodu zmian w budżecie zagrożona jest budowa mostu na rzece Stradomce, na którą gmina otrzymała kilkumilionowe dofinansowanie. Łapanów musi jednak zapewnić wkład własny, na który w tej chwili go nie stać. Według szacunków urzędu gminy, z powodu długów Łapanów musi na trzy lata wstrzymać się z inwestycjami, by wyjść na prostą.
Gmina Łapanów w powiecie bocheńskim tnie wydatki by wyjść z długów. Dlatego od kwietnia gminne latarnie są tylko w wersji unplugged. W budżecie jest też mniej na drogi, sport i wydatki gminy. Czy to uratuje gminę? Sprawdzamy to dzisiaj w @RadioKrakow. pic.twitter.com/ETwhlSHSbU
— Bartek Grzankowski (@BartG_ski) 2 kwietnia 2019
(Bartłomiej Grzankowski/ko)