"Nie można czegoś robić bez uzgodnień. Będziemy na ten temat rozmawiali. I dlatego wysłałem tam zastępcę. Żeby najpierw była rozmowa, a potem decyzja, a nie na odwrót. Mamy wspólnie wyrobić decyzję. To jest dla nas ważne" - przekonuje wojewoda Małopolski Józef Pilch. 

Przypomnijmy, wieloosbowa romska rodzina notarialnie zobowiązała się do wyprowadzki z budynku przy ulicy Wąskiej w Limanowej, który przeznaczony jest do rozbiórki. Rodzina ma się przenieść do Czchowa, gdzie władze Limanowej kupiły im dom z ministerialnej dotacji, bo okoliczne oferty były za drogie. Problem jednak w tym, że władze oraz mieszkańcy Czchowa nie chcą nowych sąsiadów.

W tamtejszym urzędzie romska rodzina miała usłyszeć, że nie zostaną zameldowani w Czchowie, a dla dzieci nie ma miejsca w okolicznych szkołach. Władze Czchowa zagroziły także Limanowej pozwem do sądu administracyjnego. Ich zdaniem władze Limanowej złamały ustawę o samorządzie terytorialnym. Pozew ma zostać już wkrótce złożony.

Samorządowa awantura spowodowała, że Romowie postanowili nie wyprowadzać się dotychczasowego mieszkania. Władze Limanowej obawiają się jednak, że dom wkrótce się zawali i dlatego chcą oddać sprawę w ręce komornika.  

 

(Bartek Maziarz, Bartosz Niemiec/ew)

Obserwuj autorów na Twitterze: