Początek astronomicznej wiosny następuje, gdy Słońce przejdzie przez tzw. punkt Barana. Następuje wtedy zrównanie dnia z nocą, czyli równonoc i od tego momentu noce są już krótsze od dni.
Punkt Barana to miejsce przecięcia dwóch okręgów: ekliptyki i równika niebieskiego. Ekliptyka to okrąg, po którym pozornie porusza się Słońce po niebie w ciągu roku. Z kolei równik niebieski można sobie wyobrazić jako przedłużenie w kosmos płaszczyzny równika ziemskiego. Drugim miejscem przecięcia tych okręgów jest punkt Wagi. Jego przekroczenie przez Słońce oznacza początek jesieni.
Choć wiosną noce stają się krótsze, to coraz przyjemniejsza aura sprzyja miłośnikom obserwacji astronomicznych. Pierwszą atrakcją wiosennego nieba i to za dnia będzie częściowe zaćmienie Słońca, które nastąpi już 29 marca. Maksimum zaćmienia nastąpi tuż przed godziną 12.30, kiedy zakryte zostanie około 15 proc. tarczy słonecznej.
"Lepsze warunki do obserwacji będą w okolicach Szczecina, a więc w północno-zachodnim zakątku naszego kraju. Trochę gorzej z obserwacjami będzie w okolicach np. Białegostoku. Choć będzie to zaćmienie częściowe, a właściwie powierzchnia Słońca zostanie lekko liźnięta, to warto to niezwykłe zjawisko obserwować” - zachęcił Jerzy Rafalski z Centrum Popularyzacji Kosmosu Planetarium w Toruniu.
Przy obserwacjach trzeba jednak koniecznie pamiętać o odpowiednich zabezpieczeniach sprzętu, a zwłaszcza oczu za pomocą silnych, przeznaczonych do obserwacji Słońca filtrów.
"Początek wiosny to także czas, kiedy możemy próbować znaleźć tzw. światło zodiakalne. W Układzie Słonecznym mamy sporo pyłu i właśnie teraz wiosną można próbować obserwować taki słup świetlny po zachodzie Słońca. To właśnie pył oświetlany przez Słońce. Jest to dość trudne zjawisko do zaobserwowania. Najlepiej wypatrywać go tuż po zachodzie Słońca tam, gdzie schowało się pod horyzont na ciemnym niebie. Powinniśmy zobaczyć wtedy lekko świecący klin. Jednak będzie to możliwe z dala od świateł miejskich i wysokich budynków" - opisał astronom.
Jedno z ciekawszych astronomicznych zjawisk nastąpi 1 kwietnia, kiedy Księżyc w postaci wąskiego sierpa będzie zakrywał Plejady. To gromada gwiazd skupionych w jednym miejscu na niebie, które dobrze widać gołym okiem.
"Można obserwować je zimą, ale właśnie 1 kwietnia około 22.50, Księżyc w postaci wąskiego sierpa +wejdzie+ do Plejad i zacznie zakrywać te gwiazdki. To bardzo ciekawe zjawisko, szczególnie gdy obserwujemy je przez lornetkę, bo przesuwający się Księżyc zakrywa te poszczególne gwiazdy, które sprawiają wrażenie, jakby pojawiały się i znikały przed naszymi oczami" - opisał rozmówca PAP.
Z kolei od 2 kwietnia na niebie będzie można zobaczyć Jowisza - największą planetę Układu Słonecznego. Jego położenie wskaże Księżyc, jeszcze w postaci wąskiego sierpa, który będzie świecił niedaleko tego gazowego olbrzyma. Z kolei 5 kwietnia Księżyc zbliży się do Marsa.
Wiosną pojawi się też szansa na zobaczenie meteorów, czyli tzw. spadających gwiazd. W okolicach 21-22 kwietnia maksimum aktywności osiągnie rój Lirydów. Jednak - jak podkreślił Jerzy Rafalski - to obserwacje dla wytrwałych, bo zobaczyć będzie można mniej więcej jeden meteor na kilka minut.
Kilka astronomicznych atrakcji będzie czekało również w majówkę. Już 1 maja nadarzy się świetna okazja do zaobserwowania planetoidy Westa i to gołym okiem.
"Między Marsem a Jowiszem znajduje się pas planetoid, które często widoczne są przez lornetkę albo przez teleskopy. Tymczasem Westa będzie świeciła na tle gwiazdozbioru Wagi i będzie na tyle blisko i tak jasna, że w ciemnym miejscu, poza światłami miejskimi, może uda się ją dostrzec nawet bez użycia sprzętu” - powiedział Jerzy Rafalski.
Z kolei 3 maja Księżyc ponownie zbliży się do Marsa, a ten w kolejnych dniach wejdzie w gromadę gwiazd Żłóbek. "To znowu piękna gromada wielu gwiazd, które widać przez lornetkę, a jeszcze dodatkowo będziemy mieli wśród nich czerwonawego Marsa” - dodał astronom.
Warto też zwrócić uwagę na wiosenne gwiazdozbiory. Wysoko, prawie w zenicie, świecić będzie Wielki Wóz. Gdy spojrzymy na jego biegnący w stronę południa "złamany dyszel", to wskaże nam on dwie wiosenne gwiazdy.
Pierwszą z nich będzie Arktur. Znajdujący się nad południowym horyzontem jest najjaśniejszą gwiazdą z jednej z najstarszych konstelacji - Wolarza.
Jeszcze niżej nad południowym horyzontem widoczna będzie Spica, najjaśniejsza gwiazda z konstelacji Panny, świetnie widoczna nawet z miasta.
“Warto popatrzeć, jak się różnią barwami. Nad południowym horyzontem nieco wyżej widzimy Arktura, który jest złotawy, a niżej świeci biało-błękitna Spika. Gołym okiem świetnie widać różnicę ich barw” - zachęcił popularyzator astronomii.