"Nie nadążamy z pracą. Jeszcze jutro musimy sprawdzić co najmniej 20 adresów (miejsc pochówku cywilów w Buczy - PAP). Wiele osób zostało pogrzebanych w ogródkach, na podwórkach. Nie możemy określić dokładnej liczby zamordowanych, nie mamy kompletnych list z nazwiskami" - relacjonował jeden z pracowników buczańskich służb pogrzebowych.
W sobotę mer Buczy Anatolij Fedoruk przekazał w rozmowie z agencją AFP, że w zbiorowych grobach w Buczy trzeba było pochować blisko 300 osób, zabitych przez rosyjskich najeźdźców.