58-latka z Małopolski nawiązała przez internet znajomość z osobą, która podawała się za obywatela Stanów Zjednoczonych. Myślała, że jest pracownikiem platformy wydobywczej w Zatoce Perskiej. Kobieta przez kilka miesięcy korespondowała z oszustem, aż ten zaczął prosić ją o pieniądze. Przelała mu w sumie blisko 600 tysięcy złotych. W pewnym momencie kontakt jednak się urwał - i wtedy kobieta poszła na policję.

"Mężczyzna powiedział, że działająca na tym terenie mafia odebrała mu maszynę wiertniczą, czyli jego narzędzie pracy. Potrzebował pieniędzy i poprosił o pomoc 58-latkę. Ta zaufała mu i nie dość, że przelała mu wszystkie swoje oszczędności, to wzięła także pożyczkę w banku, zadłużyła się też u rodziny" - mówił Rafał Wawrzuta z krakowskiej policji.

Służby nie ustaliły jeszcze tożsamości oszusta. Trwają jego poszukiwania.