"Prosimy o dołożenie wszelkich dyplomatycznych starań, by pomóc władzom Ukrainy uratować życie żołnierzy oraz cywilów z Azowstalu, których Rosja - na rozkaz Putina - próbuje tam w barbarzyński sposób zniszczyć" - napisali prezydenci w oświadczeniu opublikowanym na profilu Poroszenki na Facebooku (https://tinyurl.com/2n97hdk8).
W ocenie Kuczmy, Juszczenki i Poroszenki "szokująca brutalność rosyjskich faszystów jest pozbawiona jakiegokolwiek uzasadnienia wojskowego". "Rosyjska armia niemal całkowicie zniszczyła Mariupol, a teraz najeźdźcy próbują ukryć ślady swoich zbrodni" - czytamy w apelu prezydentów.
Autorzy listu ostrzegli, że ostatni obrońcy Azowstalu mogą zostać zabici przez wroga w ramach zemsty za dłogotrwałą obronę zakładów. "To już nie jest kwestia równej lub nierównej walki. Na oczach całego świata trwa próba wymierzenia krwawej zemsty i rozprawienia się przez Rosjan z ludźmi, którzy - chociaż znajdowali się w oblężeniu - zwyciężyli agresora siłą ducha" - podkreślili.
"Spoglądają na was z nadzieją miliony Ukraińców. Wszystkie narody cywilizowanego świata będą z wdzięcznością oklaskiwać wasze udane mediacje" - zaapelowali prezydenci do adresatów oświadczenia.
Azowstal jest ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, bronionym przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. W ostatnich dniach udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie kombinatu. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.
W ocenie mera Mariupola Wadyma Bojczenki nie ma pewności, czy z terenu fabryki wyprowadzono już wszystkie ukrywające się osoby. Z kolei źródła w pułku Azow przekazały w środę doniesienia, że w Azowstalu nie pozostali już żadni cywile.
Sytuacja humanitarna w Mariupolu jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków w mieście mogło dotychczas zginąć ponad 20 tys. mieszkańców.