Zobaczyłem szokujące efekty wycinki w Tuchowie przy stacji kolejowej, gdzie rosły wspaniałe okazy lip, które zasadzono tu ponad 140 lat temu, gdy otwarto budynek stacji w 1876 roku. Pomnikowe lipy przetrwały wszystkie dziejowe zawieruchy w mieście: ciężkie walki w okresie I wojny światowej, rządy okupanta w czasie II wojny oraz całą komunę, ale nie przetrwały głupoty ludzkiej dzisiejszych czasów...
Najdziwniejsze jest, że te drzewa były pomnikami przyrody, więc kto wydał zezwolenie na wycinkę? Proszę zwrócić szczególną uwagę na zdjęcie sprzed wycinki i to samo miejsce na zdjęciu dzisiaj- SZOK!!!
Słuchacz z Tuchowa
Jak udało się dowiedzieć Radiu Kraków - budzące kontrowersje usunięcie 4 drzew przy dworcu PKP w podtarnowskim Tuchowie wycięto na wniosek Polskich Linii Kolejowych. Zgodę na wycinkę wydało Starostwo Powiatowe w Tarnowie jeszcze w lutym. Usunięcie lip ma związek z zapisem w ustawie o transporcie kolejowym - rosły one bliżej skrajnego toru niż 15 metrów. Urzędnicy tuchowskiego magistratu twierdzą, że lipy nie były pomnikami przyrody.
Przed wycinką: