Wtorkowy protest miał polegać na dokładnym, bardzo skrupulatnym wypełnianiu obowiązków, w zgodzie ze wszystkimi przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy. Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność” Alfred Bujara powiedział, że przyczyną protestu jest nadmiar obowiązków i nieadekwatne do nich wynagrodzenie. Handlowcy twierdzą, że jest za mało etatów przez co "pracują za trzech".
Według handlowej "Solidarności", we wtorkowym proteście miało wziąć udział kilkanaście tysięcy pracowników zatrudnionych między innymi w sieciach: Auchan, Tesco, Decathlon, Dino, Arel, centrum dystrybucyjnym sieci Amazon we Wrocławiu, centrum H&M w Gądkach pod Poznaniem oraz sieci hurtowni Makro Cash and Carry.
(IAR/ko)