Magdalena B. oraz Mariusz B. są podejrzani o to, że w sobotę pozostawili bez opieki 4-letniego Marcela, 3-letniego Tymona oraz 10-miesięczne bliźniaki: Amelię i Antosia i narazili je w ten sposób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
32-letnim rodzicom grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat.
Po wytrzeźwieniu i przedstawieniu zarzutów, wyszli na wolność, ale mają zakaz zbliżania się do swoich dzieci, które na razie, decyzją sądu, zostały umieszczone w pogotowiu opiekuńczym.
Policję wezwała bliska osoba z rodziny, która została dzieci w dom całkiem same. Rodzice pili alkohol u sąsiadów, oboje byli pijani. U Magdaleny B. stwierdzono dwa, u Mariusza B. ponad trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu
– wyjaśniał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki.
32-letni rodzice muszą się teraz zgłaszać regularnie na policji i mają zakaz kontaktowania się z dziećmi. O ich dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny.
Poza czwórką maluchów, Magdalena B. oraz Mariusz B. mają jeszcze 9-letnią córkę, którą opiekują się dziadkowie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 32-latkowie nie byli wcześniej karani. Magdalena B. przyznała się do przedstawionych zarzutów, ale odmówiła składania wyjaśnień. Mariusz B. także się przyznał, ale umniejszał swoją winę.