Na razie nie jest znana przyczyna tego wydarzenia, ale jak przypuszcza burmistrz Wojnicza - Tadeusz Bąk - możliwe, że osunięcie się ziemi pod frontonem pałacu jest związane z grząskim terenem, na którym go wybudowano.
"Ten pałac od lat stał w wodzie. Tam zawsze w piwnicach była woda. Nie było wokół tego pałacu nigdy zrobionego odwodnienia, nigdzie nie były odprowadzone wody i zawsze tam było mokro. Dopiero teraz, jak to wszystko odkopaliśmy, zrobiliśmy nowy beton, te wszystkie wzmocnienia i jesteśmy na etapie kładzenia rur odwadniających, to się nam to stało" - komentuje burmistrz.
Do końca października zgodnie z planem miał zakończyć się pierwszy etap prac remontowych pałacu. Jego koszt to ponad 5 milionów złotych. Lwia część tej kwoty to rządowe dofinansowanie. By przywrócić Pałac Dąmbskich wraz z przylegającym terenem do czasów dawnej świetności, potrzebne są jeszcze gigantyczne pieniądze. Ostrożne szacunki urzędników z Wojnicza mówią o nawet 30 milionach złotych. Takich pieniędzy nie ma w budżecie gminy, dlatego jej władze będą szukały wsparcia w programach dofinansowań realizowanych przez rząd.