fot. GDDKiA
Nowe warianty przebiegu obwodnicy powstają, bo ich przygotowanie zleciło poprzednie kierownictwo GDDKiA. Jak wyjaśnia Ostrowski – ta umowa warta niemal 8,5 mln złotych wciąż obowiązuje.
- Warianty, które zostały wysłane do wszystkich sąsiednich gmin, których dotyczy przebieg wschodniej obwodnicy Tarnowa są związane z umową, która została zawarta na te prace koncepcyjne. To musi zostać zakończone, dlatego jesteśmy po konsultacjach z tymi gminami i ostateczny wynik prac został wysłany. Natomiast nadal stoimy na stanowisku jako Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie, że najwłaściwszym,preferowanym przez nas przebiegiem jest ten, który posiada już decyzję środowiskową – wyjaśnia Maciej Ostrowski.
W tym wypadku problemem są jednak pieniądze, bo do budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa przebiegającej wzdłuż granicy miasta i gminy - zgodnie z przepisami miasto Tarnów musiałoby sfinansować połowę kosztów tej inwestycji, czyli nawet kilkaset milionów złotych.
Wprawdzie GDDKiA proponuje władzom Tarnowa, by na razie współfinansowały wykonania samego projektu, ale prezydent Jakub Kwaśny nie chce się na to zgodzić. Uznaje, że takie działanie może zobowiązać miasto do finansowego udziału w kosztownym przedsięwzięciu. Decyzja środowiskowa dla tego wariantu jest ważna do 2028 roku.
Nowe warianty, których nikt nie chce
Tymczasem nowe warianty dopiero niedawno dotarły do gminy Tarnów. Na razie przekazano je do konsultacji przez Radę Sołecką w miejscowości Jodłówka - Wałki oraz radnych gminy Tarnów z terenów, przez które - według tych map - miałaby przebiegać droga.
W porównaniu do propozycji pokazanych przed rokiem, które spotkały się z druzgocącą krytyką ze strony mieszkańców - nowe warianty zostały przesunięte na wschód. Jeden z nich przebiega zresztą w większości już po terenie województwa podkarpackiego.
- Obecnie warianty są analizowane pod kątem możliwości ich wykonania. Z tych trzech propozycji wariant numer 3 przebiega praktycznie poza terenem gminy Tarnów. Załącznik graficzny jest dość ogólnym dokumentem, więc musimy się dobrze przyjrzeć żeby poznać pewne szczegóły. Nie chciałbym przesądzać czy on jest rzeczywiście w całości w terenach niezurbanizowanych. A taka była nasza propozycja i prośba żeby jednak ten przebieg był poza terenem o zabudowie mieszkaniowej i żeby też środowiskowo był akceptowalny - podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków zastępca wójta gminy Tarnów Sławomir Wojtasik.
Zapewnił, że władze przyjrzą się tej propozycji i wypracują stanowisko w tej sprawie. Dodał również, że poprzednie konsultacje społeczne były bardzo burzliwe, dlatego i tym razem przed wydaniem jakiejkolwiek opinii przeprowadzone zostaną konsultacje społeczne.
Inwestycja pilna i potrzebna
Gmina Tarnów wyznaczyła sobie czas do 14 marca na to, by dokładnie zapoznać z nowymi propozycjami i zająć jednoznaczne stanowisko. Odpowiedzi do firmy projektowej musi udzielić do 21 marca.
Zastępca wójta podkreśla, że stanowisko sąsiednich gmin w tej sprawie jest jednoznaczne: nowe połączenie komunikacyjne jest niezbędne i pilne do realizacji. Problem w tym, że w budżecie miasta nie ma na to pieniędzy.
- Na etapie projektowania i realizacji autostrady A4 brakło wówczas wyobraźni jakie będą konsekwencje jeżeli ten ruch transportu ciężkiego przeniesiemy na ulice miejskie. Stąd oczywistym jest dla mnie argument, że to zadanie powinno być realizowane z budżetu państwa - mówi Wojtasik.
Tarnowski poseł Polski 2050 Piotr Górnikiewicz zachęca prezydenta Jakuba Kwaśny, żeby mimo trudnej sytuacji miasta znaleziono 4 miliony złotych na przygotowanie projektu obwodnicy po granicy miasta i gminy Tarnów, który do 2028 roku ma ważną decyzję środowiskową.
Na mocy podpisanej w czerwcu 2023 roku umowy za przygotowanie nowych koncepcji dla przebiegu wschodniej obwodnicy Tarnowa oraz uzyskanie decyzji środowiskowej firma Multiconsult Polska sp. z o.o. miała otrzymać prawie 8,5 miliona złotych.