Jak mówi zastępca dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie, ks. Sebastian Musiał, badacze ponownie przyjrzą się szczątkom oraz artefaktom, znajdującym się w sarkofagach. Jego zdaniem, największe "skarby" mogą kryć się w krypcie mieszczańskiej.
- Uważam, że tam spoczywają artefakty takie, że może nam oko zbieleje. Jak robiliśmy przegląd krypt z inżynierami, jeden z architektów kopnął nogą w piasek. Wyskoczył XVII-wieczny krzyżyk. To pokazuje, jak wiele tam jest do odkrycia - mówi.
Tymczasem w czwartek odbyła się konferencja popularnonaukowa, na której naukowcy podsumowali dotychczasowe badania związane z kryptą Ostrogskich, dawnych panów Tarnowa.
Prace archeologiczne prowadzone w tarnowskiej katedrze nie tylko są po to, by dowiedzieć się więcej o dawnych czasach. To również jeden z elementów do utworzenia w przyszłości podziemnej trasy turystycznej w kościele. Miałaby to być nowa atrakcja w mieście. Krypty zostałyby udostępnione do zwiedzania, a do nich prowadziłby specjalny szlak. Obecnie trwają przygotowania do stworzenia koncepcji parafia takiego przedsięwzięcia.
- Otwarcie strefy podziemnej byłoby atrakcją turystyczną dla miasta i diecezji, ale przede wszystkim byłoby doskonałą lekcją historii. Zwiedzać podziemia, oglądać historię od wnętrza, to nie to samo, co czytać o niej czy oglądać w filmach. Odpowiednio przedstawiony program muzealno-wystawowy pokaże historię diecezji i Tarnowa. Patrząc na okoliczne diecezje, jak sandomierską czy przemyską, to rzeczywiście się sprawdza. Jest pod tym względem spory wzrost turystyczny - dodaje ks. Sebastian Musiał.
Pomysł podziemnej trasy turystycznej zakłada połączenie ze sobą i otwarcie czterech krypt: biskupiej, Ostrogskich, Tarnowskich i mieszczańskiej. Nie będzie to jednak proste i szybkie zadanie. Pomysłodawcy chcieliby ją otworzyć w 2030 roku - na 700-lecie lokacji Tarnowa.