- Pozostały tam jedynie takie, w których uczniowie się dostali, ale nie złożyli dokumentów potwierdzających chęć dalszej nauki. To takie przypadki, gdzie uczniowie nie potwierdzili, że decydują się na taki rodzaj szkoły. Gdzieś się dostali, ale nie spełnia to ich oczekiwań, więc nie chcą. Stąd są wolne miejsca. Tylko dlatego. Nie dlatego, że klasa się nie dopełniła - wyjaśnia Bogumiła Porębska, zastępca prezydenta Tarnowa.
Tradycyjnie najmniej dostępnych miejsc jest w szkołach, które cieszyły się większą popularnością, czyli w liceach ogólnokształcących. Nieco większy wybór jest w technikach i szkołach branżowych.
By sprostać oczekiwaniom uczniów, tarnowski magistrat zdecydował się także uruchomić cztery dodatkowe klasy o profilu biologiczno-chemicznym w czterech różnych liceach.