- Schładzamy miasto Tarnów, żeby to było w jednym ciągu i spełniało swoją rolę. Miasto prowadzi też wycinkę drzew połamanych i uschniętych - mówi Rafał Pater z wydziału infrastruktury tarnowskiego magistratu.

Jak przekonują urzędnicy z tarnowskiego magistratu, w ciągu kilku ostatnich miesięcy miasto na nowe nasadzenia wydało milion złotych. Ta kwota to suma pieniędzy pochodzących z Funduszy Norweskich.

Ubiegłoroczne sadzenie 40 drzew kosztowało ok. 400 tysięcy zł. Miastu udało się nieco zaoszczędzić. Magistrat zwrócił się z kolejną prośbą, tym razem o uzupełnienie pozostałej kwoty. Jeszcze jedna transza została przyznana, dzięki czemu władze Tarnowa mogą teraz wydać na nowe drzewa aż 600 tysięcy zł.