- Dotychczas trzeba było wkładać bardzo długą, trudną i żmudną pracę w przygotowanie patronów. Dzisiaj byśmy je nazwali matrycami. Na ich podstawie szereg tkaczy musiałby to tkać. To trwałoby kilka lat. Według metody fotoelektrycznej Jana Szczepanika, gdzie on zastosował fotografię do tkactwa, ten gobelin został utkany w około 2-5 godzin - wyjaśnia Mieczysław Czosnyka, prezes fundacji im. Jana Szczepanika.
Koncerty, wystawy, prelekcje oraz wydarzenia plenerowe w ramach Roku Szczepanika mają się odbywać zarówno w Tarnowie, jak i w Krośnie, z którymi był związany genialny wynalazca. Ich kulminację przewidziano na czerwiec, w którym 150 lat temu urodził się Jan Szczepanik.
W Tarnowie ma także powstać mural poświęcony wynalazcy. Trwają również starania o pozyskanie pieniędzy na budowę pomnika Jana Szczepanika wraz z multimedialną ławeczką. Postaci Polskiego Edisona będzie także poświęcona cześć Pasażu Odkryć, który ma zostać otwarty we wrześniu i ma być tarnowską wersją Centrum Nauki. Marzeniem na lata jest również utworzenie muzeum Szczepanika w kamienicy przy ulicy Sowińskiego, w której mieszkał.
Opis zdjęcia: Apoteoza. Największy gobelin świata tkany metodą maszynową, na podstawie rysunku Henryka Rauchingera, który powstał z okazji pięćdziesięciolecia panowania cesarza Franciszka Józefa. Jan Szczepanik podarował cesarzowi osobiście jeden z trzech egzemplarzy gobelinu. Po przedwczesnej śmierci wynalazcy w 1926 roku w Tarnowie żona Szczepnika, Wanda, podarowała inny egzemplarz Apoteozy Radzie Miejskiej w Tarnowie.