Pozostali muszą jednak się liczyć ze znaczącym wzrostem. W przypadku mieszkań może to być podwyżka o ponad 80 procent. Dla działalności gospodarczej - ponad 50 procent.

Sam prezydent w poprzednich kadencjach nie był skory do głosowania za podniesieniem tego podatku. Jak tłumaczy, wtedy rządzącemu prezydentowi nie udało znaleźć się większości, która poparłaby podniesienie podatków, dlatego też on za takimi podwyżkami nie głosował. Dziś podkreśla, że wzrost tej daniny to konieczność.

- Nie mamy wyjścia. Audyt finansów miasta to jasno pokazał. Wszystkie te niekorzystne zmiany międzynarodowe, jak wysokie stopy procentowe, zmiany w podatkach, które odbiły się na dochodach samorządu i fakt niepodnoszenia podatku przez ostatnie lata spowodował ogromne problemy finansowe dzisiaj - mówi.

Podniesienie podatków - według Jakuba Kwaśnego - to jedynie rozwiązanie, jeśli miasto chce uniknąć przymusowego planu naprawczego. O tym czy podwyżki wejdą w życie, zdecydują radni podczas najbliższej sesji rady miejskiej.