Proces w sprawie zabójstwa Grażyny K. zakończył się w pierwszej instancji we wrześniu 2024 r. Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał Czesława K. za winnego zabójstwa żony, do którego miało dojść w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 roku w Borzęcinie, i wymierzył mu karę 25 lat więzienia. Jak poinformowało biuro prasowe Sądu Apelacyjnego w Krakowie, obrońca K. zaskarżył wyrok w zakresie winy przypisanej mężczyźnie. Proces odwoławczy ma ruszyć 23 kwietnia.
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami
Proces przed sądem w Tarnowie był niejawny z uwagi na dobro dziecka zamordowanej kobiety i jej męża. Dziennikarze nie poznali uzasadnienia wyroku. Z informacji medialnych wynikało, że motywem zbrodni miały być sprawy majątkowe.
Zwłoki Grażyny K. wyłowiono z rzeki Uszwicy pod koniec lutego 2019 r. Wcześniej zaginięcie zgłosiła rodzina. Kobieta na początku stycznia przyjechała do kraju z Anglii. Prokuratura w akcie oskarżenia wskazała, że jej mąż miał być ostatnią osobą, która tego dnia wieczorem widziała ją żywą. Mimo braku kontaktu, kolejnego dnia mężczyzna nie zgłosił zaginięcia żony, bo – jak przekazała małopolska policja – był przekonany, że kobieta wróciła do Anglii i tam się ponownie spotkają. Mężczyzna wyjechał wówczas do Wielkiej Brytanii.
Ekstradycja po 3 latach
Brytyjska policja zatrzymała Czesława K. w lipcu 2019 r. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, który wydał tarnowski sąd okręgowy. Od tego czasu, przez blisko trzy lata, trwała procedura związana z przekazaniem go polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Ostatecznie nastąpiło to w maju ub.r. Wówczas mężczyźnie przedstawiono zarzut pozbawienia życia swojej żony.