Podczas obchodów 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa, które odbywają się w Centrum Kultury Wsi Polskiej w Wierzchosławicach, wicepremier przytoczył słowa trzykrotnego premiera: "rzeczą słabych jest czekać, mocni tworzą swą przyszłość". "Polska musi stworzyć lepszą przyszłość dla kolejnych pokoleń. Naszym dzieciom, wnukom Polskę mamy zanieść lepszą, niż ją zastaliśmy. To jest misja Witosa, która pozostaje niezmienna" - zwrócił uwagę.
Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że słowa: godność, niepodległość i wolność oddają to, w co wierzył Witos. Jak podkreślił, "od godności wszystko się zaczyna". "Witos zaczyna swą działalność, gdy nie ma Polski, gdy chłop polski jest upokorzony, gdy większość mieszkańców jest uciemiężonych. Czyli nie ma ani wolności, ani niepodległości, ale - niestety - nie ma też tej godności, bez której nie da się walczyć o wolność i niepodległość" - stwierdził.
Wicepremier przypomniał, że pierwszą próbę podjął ktoś, kto stanowił wzór dla Wincentego Witosa - gen. Tadeusz Kościuszko. "Insurekcja jego, on jako naczelnik w krakowskiej sukmanie - przywdziewa ją po to, żeby powiedzieć: tak, jesteś równy ze mną, chłopie spod Racławic. Jesteś równy ze mną, generałem, szlachcicem, naczelnikiem. Jesteś równy ze mną, bo w ramię ze mną walczysz" - powiedział.
Według Kosiniaka-Kamysza, "ten gest wrył się w pamięć i świadomość Witosa". "Trzeba było ludzi, którzy nie mieli prawa czuć się obywatelami, uczynić pełnoprawnymi gospodarzami RP. Tę misję Witos podejmuje. Mówi: edukacja, oświata to jest krynica mądrości, to źródło życiodajne. Sam nie kończy zbyt wielu klas. Jest samoukiem. Podąża w tym kierunku, czytając po nocach książki i też trafia na mądrych, dobrych ludzi. To zawsze jest w naszym życiu bardzo potrzebne. I budzi Polskę do działania, aktywności, mądrości, zaangażowania" - zaznaczył.
Prezes PSL: spory, różnice i konflikty są wpisane w demokrację, ale jedność jest potrzebna zawsze
Spory, różnice, konflikty, nawet te polityczne są wpisane w demokrację, ale jedność wobec racji stanu RP jest potrzebna zawsze. Jedność jesteśmy winni pamięci Wincentego Witosa - powiedział w niedzielę podczas obchodów 150. rocznicy urodzin Witosa wicepremier, szef MON, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
W niedzielę wicepremier wziął udział w uroczystych obchodach 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa w Wierzchosławicach w woj. małopolskim. "Równość wobec prawa, a nie ochrona prawna dla tych, którzy przekroczyli swoje uprawnienia, którzy złamali konstytucję. Nie ochrona i bezkarność, ale równość wobec prawa - to jest testament Witosa" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił, że nie ma prawdziwej niepodległości bez wolności i świadomości człowieka oraz bez demokracji. "W 2024 r. musimy przełożyć przesłanie z 1920 r. w czyny, nie tylko w słowa" - zaznaczył wicepremier.
Zwrócił szczególną uwagę na jedność narodową. "Spory, różnice, konflikty, nawet polityczne są wpisane w demokrację, będą w nią wpisane i były w roku 1920" - powiedział szef MON. "Nam się z perspektywy lat wydaje, że to było takie romantyczne wszystko. Nie, to było wszystko bardzo twarde - twarda polityka, twarde życie, twarde doświadczenia. Ale jedność jest potrzebna zawsze" - stwierdził.
"Wierzę w jedność nie tylko w momencie bezpośredniego zagrożenia, choć w 2024 r. to zagrożenie jest większe niż dwa czy dziesięć lat temu" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, zagrożenie pojawia się z tego samego kierunku po 100 latach. W obliczu tego, wezwał wszystkich do jedności - "nie ślepej i nie mówienia w każdej sprawie jednym głosem, bo to ani nie jest potrzebne, ani możliwe, ale jedności wobec racji stanu RP".
"Polska potrzebuje bezpieczeństwa. Nie ma bezpieczeństwa bez wspólnoty narodowej, bez racji stanu, bez współpracy pomiędzy różnymi ośrodkami władzy, środowiskami politycznymi i obywatelami. Jedność jesteśmy winni pamięci Wincentego Witosa. Jedność jest naszym zadaniem" - podsumował wicepremier.
Wincent Witos był jednym z przywódców polskiego ruchu niepodległościowego, premierem rządu niepodległej Polski w 1923 i 1926 r. oraz wieloletnim przywódcą ruchu ludowego. Został trzykrotnym premierem II Rzeczypospolitej i jednym z Ojców Niepodległości.
Kosiniak-Kamysz: niepodległość jest wielkim słowem i wielką wartością
Niepodległość jest wielkim słowem i wielką wartością; nie jest hasłem, nie jest tylko świętem 11 listopada; to jest każdy dzień i każdy dzień dbania o nią i szukania tego, co może nas połączyć - powiedział w niedzielę w Wierzchosławicach wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że 25 lat temu wstąpiliśmy do NATO, a w lipcu będzie jubileuszowy szczyt sojuszu północnoatlantyckiego. "Oczekuję wspólnoty i wspólnych deklaracji wszystkich środowisk politycznych na szczyt NATO w Waszyngtonie. Musimy być tam zjednoczeni najpierw w Polsce, dopiero później z naszymi sojusznikami" - powiedział. Dodał, że zaprasza wszystkie środowiska polityczne do tej jedności.
"Siła Polski w obliczu zagrożeń jest możliwa i jest naszym obowiązkiem" - powiedział. Wskazał, że potrzebne w budowaniu bezpiecznej RP jest zaangażowanie obywateli. Dodał, że muszą wziąć w tym udział także samorządy, wspólnoty samorządowe, obywatele oraz organizacje pozarządowe. "Dlatego tak bardzo potrzebujemy w roku 2024 przyjąć ustawę o ochronie ludności, o obronie cywilnej. Ona jest koniecznością do bycia bezpiecznym" - podkreślił. Dodał, że bez niej nie będzie pełnego bezpieczeństwa kraju.
Wskazał, że Wojsko Polskie jest naszą dumą oraz by nie mówić tylko "murem za polskim mundurem", ale by tak autentycznie było. Pzypomniał, że żołnierz Wojska Polskiego jest żołnierzem Rzeczypospolitej i "nigdy nie będzie żołnierzem żadnej partii politycznej". "Daję Wam tu słowo honoru i gwarancję i nie będzie służył przedstawicielom władzy, bo to nie o to chodzi" - podkreślił.
Zaznaczył, że niepodległość jest wielkim słowem i wielką wartością. "Niepodległość nie jest hasłem, nie jest tylko dniem i świętem 11 listopada. Niepodległość, to jest każdy dzień i każdy dzień dbania o nią i szukania tego, co może nas połączyć" - powiedział Kosiniak-Kamysz.