- A
- A
- A
Wyczekiwany północny zjazd z A4 w Brzesku w końcu otwarty
Droga, która ułatwi przejazd z autostrady w stronę Szczurowej, Kielc i Warszawy, była gotowa już 3 sierpnia, ale urzędnicy do maksimum wykorzystali przysługujący im termin na odbiory nowej trasy. Procedury trwały 2 i pół miesiąca, czyli dłużej niż w przypadku odbierania niejednej autostrady. Przez ten czas kierowcy nadrabiali drogi i zastanawiali się, dlaczego nie mogą jeździć od dawna gotową drogą.Wykonawca północnego zjazdu z autostrady w Brzesku o długości 4 i pół kilometra zgłosił zakończenie prac Zarządowi Dróg Wojewódzkich 3 sierpnia. Urzędnikom najwyraźniej nie bardzo jednak się śpieszyło. "Mieliśmy dwa tygodnie na nasz wewnętrzny odbiór i dokonaliśmy go 17 sierpnia" - Roman Leśniak z ZDW dodaje, że dzień później droga została zgłoszona do sprawdzenia strażakom i sanepidowi. I tak upłynęły kolejne 14 dni.
Później przyszedł czas na odbiory przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który dostał wniosek 8 września. Ta procedura zajmuje od 1 dnia do 1 miesiąca. I znowu w przypadku północnego zjazdu z autostrady w Brzesku wydłużyła się do maksimum, bo inspektorzy WINB mieli na głowie wtedy ważniejsze sprawy jak odbiór opóźnionej linii kolejowej z Krakowa do Balic. Poza tym dopatrzyli się błędów w dokumentacji nowej drogi w Brzesku i ZDW musiało ją uzupełniać.
Roman Leśniak z ZDW próbuje nas przekonywać, że te procedury są czasochłonne i nie da się ich przyspieszyć. Jednak w przypadku chociażby odbierania autostrad da się je rozłożyć w czasie i prowadzić jeszcze nawet podczas wykańczania pewnych elementów. W przypadku północnego zjazdu autostrady w Brzesku tej sprawności wyraźnie zabrakło.
A kierowcy w drodze z A4 w Brzesku w stronę województwa świętokrzyskiego musieli przez ten czas denerwować się, widząc nową drogę i nie mogąc z niej skorzystać. Dlatego musieli przejeżdżać przez centrum miasta i stać w korkach przed przebudowywanym wiaduktem kolejowym. Niektórzy kierowcy - jak informują słuchacze Radia Kraków - nie wytrzymywali i wjeżdżali na gotową od dawna drogę, co czasem kończyło się ... mandatem.
Bartek Maziarz, jgk
Komentarze (0)
Najnowsze
-
13:43
Uwaga na marznące deszcze i gęste mgły!
-
11:35
Góralska pasterka pod gołym niebem
-
10:39
Są zarzuty w związku ze strzelaniną przy ul. Dietla
-
10:08
U tarnowskich bernardynów można już oglądać żywą szopkę [ZOBACZ ZDJĘCIA]
-
10:05
Dzisiaj łóżek nie ścielimy, czyli święta z Góralami Pienińskimi
-
08:19
"Mistrz krawiectwa" - reportaż Ewy Szkurłat
-
15:02
Tarnowskie maszkarony ogrzane na czas zimowy
-
14:39
Samotni, bezdomni i potrzebujący spotkali się na wspólnej Wigilii
-
14:01
Świąteczne potrawy mogą być groźne dla zwierząt
-
13:52
Światło, anioły i miłość do Krakowa – rozmowa z Łucją Kłańską-Kanarek
-
13:37
Światło, anioły i miłość do Krakowa – rozmowa z Łucją Kłańską-Kanarek
-
12:37
Jak co roku w Wigilię. Kwiaciarki z Rynku złożyły kwiaty pod pomnikiem A. Mickiewicza
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze