"Zastanawialiśmy się przez chwilę, czy w sytuacji, kiedy za naszą wschodnią granicą giną ludzie, to ma sens, ale, co powiedział nam pan ambasador Andrij Deszczycia, właśnie o to Putinowi chodzi, żebyśmy siedzieli smutni w domach. Stół jest elementem łączącym, stół jest elementem poznawczym, a to jest również nie bez znaczenia w sytuacji, gdy się właśnie poznajemy z Ukraińcami" - mówi Makłowicz.
Ukraińska Gastromajówka na tarnowskim Rynku potrwa 30 kwietnia do godziny 21. Natomiast 1 maja od 10:30 prezydent Tarnowa Roman Ciepiela oraz Robert Makłowicz mają rozdać ponad 1000 śniadań zarówno uchodźcom, jak i mieszkańcom.
Dochód ze sprzedaży ukraińskich specjałów oraz ze zbiórki prowadzonej przy okazji Gastromajówki na tarnowskim Rynku, ma zostać przeznaczony na rehabilitacje Ukraińców w Polsce oraz bieżące potrzeby.