- Mamy tu sporo miejsca do pracy, bo to, co robimy, to nie jest proste zajęcie. Tydzień, dwa tygodnie. Każdą nitkę trzeba robić osobno. Do tego ważne są kolory. One zależą od pory roku. Kto ma czas, przychodzi i to robi - przyznaje Anja, jedna z wolontariuszek.
Kobiety szyją specjalne siatki maskujące dla sztabów i samochodów i tak zwane "kikimory", czyli nitkowe narzuty kamuflażowe dla jednostek specjalnych i snajperów.
Ukrainki otrzymują materiały niezbędne do produkcji siatek maskujących od wolontariuszy, a także firm odzieżowych. Jedna z nich, z Częstochowy, przesłała ostatnio kilka ton krawieckich skrawków, które posłużą do wykonania dużej siatki maskującej dla samochodów opancerzonych.