Mężczyzna spadł z wysokości 4-5 metrów. Do wypadku doszło na terenie budynku, w którym prowadzone były prace przy budowie windy dla osób niepełnosprawnych. Mężczyzna był pracownikiem firmy budowlanej.
Na miejscu pracuje prokuratura, nadzór budowlany oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Mają wyjaśnić okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Duże prawdopodobieństwo, że budynek nie był właściwie zabezpieczony i dlatego doszło do tej tragedii. Ale i możliwe, że mężczyzna wpadł do szybu z powodu nieuwagi
- powiedział PAP oficer prasowy policji w Tarnowie Paweł Klimek.
Sprawę wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. Dochodzenie prowadzone będzie prawdopodobnie w kierunku art. 155 kodeksu karnego, który mówi, że "kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Sprawę bada także Państwowa Inspekcja Pracy.
Na miejscu zginął mężczyzna, który we wtorek wpadł do szybu windowego podczas prac remontowych w Radłowie. Śledczy i Państwowa Inspekcja Pracy wyjaśniają okoliczności wypadku.
34-latek był pracownikiem firmy remontowej. Dom, w którym doszło do wypadku, był przystosowywany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, dlatego budowana była w nim winda. Mężczyzna spadł z wysokości 4-5 metrów.
"Duże prawdopodobieństwo, że budynek nie był właściwie zabezpieczony i dlatego doszło do tej tragedii. Ale i możliwe, że mężczyzna wpadł do szybu z powodu nieuwagi" - powiedział PAP oficer prasowy policji w Tarnowie Paweł Klimek.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia sprawę. Dochodzenie prowadzone będzie prawdopodobnie w kierunku art. 155 kodeksu karnego, który mówi, że "kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Sprawę bada także Państwowa Inspekcja Pracy.