O zespole z Olesna zrobiło się głośno, gdy jako pierwsza w historii drużyna z Małopolski awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej tenisa stołowego w Polsce. Co prawda ich pierwszy sezon w Lotto Superlidze zakończył się spadkiem, ale szybko wrócili do elity i teraz są "czarnym koniem" ligi, bijąc się o mistrzostwo Polski.
Za połową zmagań rundy jesiennej, KS Villa Verde Olesno znajduje się na pozycji wicelidera. Do tej pory przegrali tylko raz - na inaugurację z mistrzem Polski po zaciętym pojedynku.
Menadżer zespołu Rafał Tatarczuch w rozmowie z Radiem Kraków przyznaje, że ich dobra forma procentuje nie tylko wysokim miejscem w tabeli, ale przede wszystkim większym zainteresowaniem drużyną.
- Myślę, że coraz większa grupa ludzi dostrzega nas. Wraz z każdym zwycięstwem, coraz więcej osób przychodzi na mecze i się pyta o treningi. Ponadto obserwują nas w mediach społecznościowych. Fajnie, że w takiej małej wsi, jak Olesno, gdzie mamy mniej niż dwa tysiące mieszkańców, ludzie żyją tym sportem i hala zawsze jest pełna - mówi.
W przypadku Olesna coraz częściej ludzie zaczynają go porównywać do Niecieczy, gdzie też niewielka podtarnowska miejscowość ma zespół, który jest znany w całej Polsce. Rafał Tatarczuch wierzy, że te porównania nie są całkowicie pozbawione sensu i wpływają na popularyzację tenisa stołowego.
- Dużo osób przychodzi na nasze treningi. Każdy, kto ogląda fantastyczne nagrania, to nabiera chęci do uprawiania tego sportu. Sporo młodzieży jest zafascynowanych tenisem stołowym i to nas cieszy. Im więcej młodych adeptów, tym lepiej dla klubu, bo zawsze możemy wytrenować więcej dzieciaków - dodaje.
Wysokie miejsce w tabeli może rozbudzać apetyty kibiców na walkę o najwyższe lokaty w lidze. Sam klub jednak stara się zachować spokój i zdrowy rozsądek.
- Trudno jest od razu wszystkiego chcieć na raz. Ponownie awansowaliśmy do Superligi i w tym roku chcemy się utrzymać. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku do osiągnięcia tego celu. Patrząc realnie, to utrzymanie się już w najlepszej czwórce ligi będzie i tak ogromnym sukcesem - mówi Rafał Tatarczuch.
Zawodnicy KS Villa Verde Olesno jeszcze w tym miesiącu także wezmą udział turnieju międzynarodowym. Jak zaznaczają przedstawiciele klubu, podchodzą do niego z nastawieniem, by jak najlepiej pokazać się w Europie. Choć jednocześnie nie ukrywają, że dobra postawa i awans do Ligi Mistrzów w tenisie stołowym to byłby historyczny sukces nie tylko dla samego klubu, ale i całej wsi.