Początkowe oferty Tauronu dla wodociągów mówiły o ośmiokrotnej podwyżce. Na razie skończyło się na dwukrotnym wzroście cen prądu. Dlatego tarnowskie wodociągi chciały przez kolejne 3 lata wprowadzać podwyżki od kilkunastu do ponad 20 procent za wodę i ścieki. Nie dostały jednak na to zgody od Wód Polskich i od tego się odwołały.
- To jedyna chyba branża w Polsce, która jest limitowana, jeśli chodzi o możliwość dostosowania się do bieżących cen. Proszę mi pokazać produkt, który zmienił teraz cenę o 3-4%. Mamy trudności, żeby pokryć koszty przychodami z tytułu sprzedaży wody i odprowadzania ścieków. Ceny muszą być dostosowane - mówi Tadeusz Rzepecki.
Jak jednak podkreśla prezes tarnowskich wodociągów, spółka, która zatrudnia około 240 osób, nie planuje zwolnień. Osoby odchodzące na emeryturę nie będą jednak zastępowane nowymi pracownikami.
Metr sześcienny wody i ścieków w Tarnowie i okolicznych miejscowościach obsługiwanych przez tarnowskie wodociągi kosztuje 10 złotych i 51 groszy. Zgodnie z ustaloną wcześniej - 3-letnią taryfą - w czerwcu miała wejść podwyżka o 25 groszy.