Jak przekonuje Krzysztof Kluza z tarnowskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, powodem takiego stanu rzeczy są specyficzne warunki atmosferyczne doświadczane tej zimy. "Różnica temperatur wpływa na to, że cała nawierzchnia pracuje. Do tego są roztopy w ciągu dnia, woda dostaje się do szczelin, a w nocy to zamarza. Wtedy na drugi dzień pojawia się już ubytek" - mówi
Jak przekonuje tarnowski ZDiK, wszystkie prace naprawcze prowadzoną są na bieżąco, w miarę zgłoszeń napływających do Zarządu.
Urzędnicy przyznają także, że pojawiły się już pierwsze wnioski o odszkodowania od kierowców, których samochody zostały uszkodzone w efekcie dziur pojawiających się w miejskich ulicach. Wszystkie takie roszczenia pokrywane są z pieniędzy ubezpieczyciela, z którym tarnowski ZDiK zawarł odpowiednią umowę.