Ktoś zwrócił uwagę, że na przykład maszkaronka już była lekko przechylona, bo ktoś bardzo bardzo się chciał z nią zaprzyjaźnić. To już jest wszystko naprawione, ale to są właśnie takie rzeczy które pojawiają się dopiero po zamontowaniu. Rzucenie tego wszystkiego w jednym czasie po pierwsze technicznie nie byłoby możliwe, a po drugie to jest też oczekiwanie na kolejny etap. Mapka z naklejkami jest czymś fajnym dla dzieci, więc wszystko po kolei. Umawiamy się że to będzie na ten długi weekend
– mówi Zawada-Bilik.
Nie wszyscy chcieli czekać na oficjalne uruchomienie tarnowskiego szlaku maszkaronów, które teraz jest zapowiadane na majówkę. W Internecie można znaleźć m.in. mapy szlaku przygotowane przez postronne osoby.
Jak przekonuje Maria Zawada-Bilik, to jednak nie jest nic złego:
Jeżeli produkt jest żywy i cieszy się zainteresowaniem, to wręcz są oczekiwane takie różne inicjatywy oddolne, bo przecież pojawił się Instagram maszkaronów i tak dalej. To wszystko są bardzo pozytywne rzeczy, bo to nie jest tak że my stworzyliśmy maszkarony i my je zawłaszczamy. Maszkarony są dla ludzi, więc jeśli wokół tego zbudują się takie inicjatywy oddolne, to my jesteśmy bardzo na to otwarci.Oczywiście pogoda też pisze swoje scenariusze i nie ma tak, że chcemy to jutro, czy chcemy w najbliższy weekend, bo to będzie niemożliwe chociażby ze względów pogodowych, ale wszystko jest w przygotowaniu
Wykonanie 14 rzeźb tarnowskich maszkaronów kosztowało 126 tysięcy złotych. Pieniądze pochodziły z Funduszy Norweskich.