Jak tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków prezes tarnowskiego MPEC-u Tadeusz Sieńczak, ta inwestycja to kolejna część procesu przekształcenia spółki w bardziej sprzyjającą środowisku.

"Bardzo ważnym wyzwaniem jest osiągniecie statusu tzw. efektywnego systemu ciepłowniczego. Chcemy to osiągnąć do 2027 roku. 50% ciepła musi być wtedy wyprodukowane w efekcie kogeneracji, a część z OZE" - wyjaśnia Sieńczak.

Spółka przekonuje, że zaawansowanym i efektywnym ekologicznie technologiom kogeneracja pozwala zaoszczędzić 20 proc. paliwa i o 30 proc. ograniczyć emisję dwutlenku węgla.

Proces budowy silników gazowych trwa co prawda już od wiosny, ale dopiero teraz, po zakończeniu przetargów i wyłonieniu wykonawców, MPEC mógł podpisać umowę z WFOŚiGW na uzyskanie pożyczki.

Inwestycja rodzi pewne pytania dotyczące bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców, jak i sensu wykorzystywania gazu. Coraz więcej na arenie międzynarodowej mówi się o planowanej redukcji używania nie tylko węgla, ale również właśnie gazu. Tadeusz Sieńczak wyjaśnia, że jest to jednak opłacalna instalacja.

"Silniki gazowe są przystosowane już do współspalania biogazu czy, w przyszłości, wodoru. Myślę, że taki biogaz czy wodór może kiedyś pojawić się w sieci gazowej. Tutaj możemy więc mówić o częściowej produkcji z OZE. Gaz na pewno będzie jeszcze paliwem długo stosowanym. Polityka jest nakierowana głównie na likwidację węgla energetycznego" - wyjaśnia.

Łączny koszt budowy jednego modułu, składającego się z dwóch silników gazowych to 61,5 miliona złotych, z czego 50 milionów spółka otrzymała właśnie w ramach preferencyjnej pożyczki. Zgodnie z planami nowoczesna instalacja ma zostać uruchomiona w drugiej połowie 2025 roku.