- Uchwała krajobrazowa wprowadza przepisy, że przy ogródkach restauracyjnych można postawić parasol, markizę, ale już nie pergole, które sprawdzają się w innych miastach. Uchwała jest bardzo rygorystyczna. Oczywiście chodzi nam o to, żeby Tarnów był coraz piękniejszy, ale chcemy dostosować uchwałę do reguł bardziej przyjaznych środowisku - mówi Danielewicz.
Jak dodaje właściciel jednej z nowych tarnowskich restauracji Krzysztof Chuderski, obecne zapisy uchwały krajobrazowej mogą oczyścić miasto z reklam, ale też z jakiegokolwiek biznesu. Na przykład szyld w oknie nie może zajmować więcej niż 25 procent powierzchni szyby.
- Miałem niebywałe szczęście, że drzwi wejściowe są duże i ten szyld mógł być widoczny, natomiast w lokalu naprzeciwko drzwi są bardzo wąskie, więc szyld jest tam komicznie mały. Przez to jest bardziej szpecący. Moim zdaniem wygląda to tak, że ta uchwała powstała bardzo szybko, przez co miasto będzie wyglądało jak skansen, zabraknie w nim życia. Musimy pozbyć się większości rzeczy, żeby się dostosować; w innych miastach tak to nie wygląda. W centrum każdego dużego miasta da się połączyć, żeby to miasto wyglądało ładnie i żeby ludzie chcieli tam spędzać czas - mówi.
Restaurator podkreśla, że np. teraz przed restauracją formalnie nie można zrobić ogrodu zimowego, żeby ulica żyła także o tej porze roku, ponieważ w uchwale krajobrazowej jest określenie, że mogą one funkcjonować w sezonie.
- Tylko że dla jednej restauracji sezon jest w lipcu, sierpniu, dla innej jest we wrześniu i październiku - podkreśla.
W uzasadnieniu projektu uchwały przesuwającej termin dostosowanie istniejących reklam do tarnowskiej uchwały krajobrazowej napisano, że Naczelny Sąd Administracyjny jeszcze nie rozstrzygnął ostatecznie skargi przedsiębiorcy, choć Wojewódzki Sąd Administracyjny ją odrzucił. W projekcie podkreślono, że jeśli NSA unieważni uchwałę z 2019 roku, może to narazić miasto na ryzyko wypłaty odszkodowań dla tych, którzy musieli dostosować swoje reklamy do jej zapisów. Tak jest w przypadku właścicieli nowych szyldów i reklam, które musiały zostać dostosowane do tarnowskich przepisów.