- Często dochodzi też do dewastacji czy kradzieży. Są to osoby po spożyciu alkoholu, które głośno się zachowują, rozrzucają różne rzeczy, do tego kradną. Ostatnio nawet doniczkę można było zabrać z jednego klubu, zamówić Bolta, doniczkę wsadzić do samochodu i odjechać do domu - przyznaje komendant tarnowskiej straży miejskiej, Krzysztof Tomasik.
Doniczkę udało się odzyskać tarnowskim strażnikom miejskim. Latem tego typu interwencji przybywa jednak nie tylko w centrum Tarnowa. Strażnicy w wakacje często zaglądają też do Parku Strzeleckiego, gdzie wandale niszczą ławki czy malują graffiti.