- Rozbicie tej grupy przestępczej było możliwie dzięki współpracy polskiej policji z EUROPOLEM oraz dzięki materiałom przekazanym CBŚ przez FBI. Z przekazanych materiałów wynika, że amerykańskie Federalne Biuro Śledcze przechwytywało korespondencje, a w szczególności wiadomości tekstowe członków gangów narkotykowych poprzez specjalnie utworzone w tym celu aplikacje na telefony komórkowe. Aplikacja miała chronić owe gangi narkotykowe przed dekonspiracją, ale jak się okazało - nieskutecznie - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, Mieczysław Sienicki.
Wśród 14 zatrzymanych członków międzynarodowej grupy przestępczej, pięciu mieszkało na terenie Krakowa, dwóch w Tarnowie, jeden w Nowym Sączu. Pozostali na terenie województw warmińsko-mazurskiego i pomorskiego. Stamtąd też pochodzi Łukasz T., na którym ciąży najpoważniejszy zarzut, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, przemyt narkotyków z Hiszpanii do Polski oraz uczestnictwo w obrocie znacznej ilości środków odurzających. Chodzi o co najmniej 510 kg marihuany, 6 kg amfetaminy oraz tabletki ecstasy. Narkotyki trafiały do miast całej Polski od Gdańska, m.in. przez Olsztyn, Braniewo, Warszawę, Wrocław, Tarnów, na Zakopanem skończywszy.
9 osób nadal pozostaje w aresztach. W kwietniu Prokuratura Okręgowa w Tarnowie przesłała do Sądu Okręgowego w Tarnowie akt oskarżenia w tej sprawie. 14 oskarżonym grozi do 15 lat więzienia. Na rzecz kar majątkowych zabezpieczono m.in. pieniądze sprawców, samochody, motocykl, a także nieruchomości o łącznej wartości kilku milionów złotych.
To kolejna sprawa, w której Centralne Biuro Śledcze Policji dzięki współpracy z EUROPLEM i FBI przechwyciło duże ilości narkotyków z Hiszpanii i zatrzymuje przemytników. W lipcu ubiegłego roku zatrzymano m.in. samolot w okolicach Zielonej Góry, którym przewożono z Hiszpanii 73 kg marihuany warte na czarnym rynku ponad 3 miliony 600 tysięcy złotych.